poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Zapowiedź od Wydawnictwa MG

AUTOR:
Agata Tuszyńska
TYTUŁ:
Tyrmandowie. Romans amerykański
WYDAWNICTWO:
DATA PREMIERY:
3 października 2012r.



Tym razem kolejna, interesująca zapowiedź książki, która ukaże się 3 października 2012 roku nakładem Wydawnictwa MG. Informację zamieszczam z dużym wyprzedzeniem, by zainteresowani już mogli odkładać na jej zakup. A teraz słów kilka od samego wydawnictwa:



Latem 2010 roku Mary Ellen Tyrmand, wdowa po Leopoldzie Tyrmandzie, zajrzała
do dziewiętnastowiecznej japońskiej komody w swoim nowojorskim mieszkaniu. Znalazła zaginiony – jak sądziła – pakiet listów z pierwszego okresu ich znajomości. I korespondencję z późniejszych lat. Ciągle się zastanawia, skąd się tam wzięły.

Tak zaczyna się opowieść o spotkaniu, miłości i małżeństwie Mary Ellen i Leopolda Tyrmanda.
O czym jest najnowsza książka Agaty Tuszyńskiej? Najkrócej mówiąc, o miłości.


On miał 50 lat, gdy ją poznał. Za sobą wojnę, legendę playboya w komunistycznej Polsce, literackie laury i gorycz politycznego wygnania. Autor pierwszego powojennego bestsellera w swoim kraju, sensacyjnej powieści o Warszawie, był wówczas dwukrotnym rozwodnikiem, autorem kontrowersyjnym i zakazanym u siebie, rozpoczynającym nowy etap kariery w nieznanym kraju i języku. W Ameryce, stawał się właśnie znaczącą postacią w intelektualnych kręgach Nowego Jorku. Jego teksty zaczął drukować prestiżowy New Yorker, jeździł z wykładami po uniwersytetach. Jako człowiek zza żelaznej kurtyny, z wielką pasją tłumaczył Amerykanom sposób funkcjonowania komunizmu. 

Ona, studentka iberystyki Yale, czytała z młodzieńczym zachwytem jego artykuły, które jak niczyje inne wyrażały jej poglądy na świat. Marzyła o poznaniu owego niezwykłego moralisty. Miała 23 lata, kiedy napisała do niego pierwszy list i doprowadziła do spotkania. Zdziwiła się, że okazał się niski. Zakochała od razu, od chwili, kiedy starł jej z policzków nadmiar pudru. W jego inteligencji, wiedzy, poczuciu humoru. Nazywała go: Lolek.

Jeśli chcecie się dowiedzieć czegoś więcej o życiu prywatnym autora Złego i fenomenalnego Dziennika 1954, to myślę, że (podobnie jak ja) obowiązkowo powinniście zapoznać się z tą pozycją.


11 komentarzy:

  1. Uwielbiam Tyrmanda, a "Złego" przeczytałam z zapartym tchem i nieukrywaną przyjemnością:) Bardzo się cieszę, że trafiłam na Twojego bloga i dowiedziałam się o tej premierze! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oni siem całujom!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też byś chciał wymienić ślinę z taką osobistością :P

      Usuń
  3. Czuję się zachęcona. Dzięki za tą podpowiedź :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyjrzę się tej książce :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi ciekawie. Sama pewnie nie zwróciłabym uwagi na tę książkę, więc dzięki za podsunięcie tytułu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja się dopiero zaczynam interesowac Tyrmandem, czytam Złego, ale coś mi się wydaje, że to będzie dłuższa znajomośc:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja najpierw poczytam Tyrmanda, a dopiero potem pomyślę o tej książce. Po kolei ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Historia ich znajomości bardzo mnie zaintersowała, a szczególnie te listy. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tymand wciąż jeszcze przede mną. Czas chyba wreszcie poszukać go w bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię romanse, więc i po ten z chęcią sięgnę:) Zresztą okładka jest bardzo klimatyczna, więc to dodatkowy atut.

    OdpowiedzUsuń