W owych czasach, kiedy władzę nad Ziemią sprawowali bogowie, a ludzie dopiero zaczynali proces stałego osadnictwa, w południowej części Międzyrzecza powstało państwo, które dzięki swojej potędze i wybitnemu władcy zapisało się złotymi literami w historii pierwszych cywilizacji. Opowieść o Agadzie (Akadzie), czyli krainie Sargona Wielkiego zainspirowała Krzysztofa Milczarka do stworzenia książki pt.: Sargon. Wybrańcy Inanny, w której przedstawił on legendarną genezę powstania państwa akadyjskiego.
Od czasu rządów Szarrukina, który pod swą władzą zjednoczył całą Mezopotamię, minęło już kilkadziesiąt lat. Teraz wnuk Sargona, Naramsin dzierży w swych rękach odziedziczone królestwo. I to właśnie na jego kolanach siada pewnego dnia ukochany syn i następca Szarkaliszarri, który pragnie poznać historię swojej ojczyzny. Po latach, gdy nasz narrator z małego chłopca zmienia się w panującego, jeszcze raz wraca pamięcią do lat dzieciństwa, by przywołać opowieść o swym wielkim pradziadku, którą pierwszy raz usłyszał od Króla Czterech Stron Świata. A jest to historia niezwykła, w której pomiędzy bogami a ich wyznawcami istnieje nie tylko mentalna, ale również fizyczna więź.
Droga do sławy Szarrukina, chłopca uratowanego przed laty z nurtów rwącej rzeki, wiodła przez łono wielkiej bogini miłości i wojny Inanny, znanej nam pod imieniem Isztar. To ona upatrzyła sobie Szarrukina na swoją ofiarę i seksualnego partnera, który rozsławi jej imię w całej Mezopotamii. Ta transakcja wiązana miała opłacić się każdej ze stron. Sargonowi zapewniała namiastkę władzy i szacunek u poddanych mu ludów, zaś Inannie gwarantowała naczelne miejsce wśród Anunnakich i potęgę, o jakiej marzą wszyscy bogowie. Ten niezwykły sojusz okazał się jednak zawodny. Śmiertelność ludzka i zemsta bogów stanęły na drodze planom bogini wojny, która postanowiła zrobić wszystko, by uchronić się od niechybnej klęski.
Trzeba przyznać, że spisania legendarnych dziejów państwa wielkiego Sargona, podjął się odpowiedni człowiek. Krzysztof Milczarek, z wykształcenia historyk, interesuje się dziejami starożytnej Mezopotamii od dziesięcioleci. Jego rozległa wiedza na temat dziejów Starożytnego Wschodu, tamtejszych religii i mitologii pozwoliła mu stworzyć historię, której próżno szukać w podręcznikach do dziejów antycznego świata. Ta w dużej mierze fantastyczna opowieść jest próbą wypełnienia pustych kart historii jednej z najstarszych potęg Wschodu. I choć daleko jej do doskonałości, stanowi ona ciekawą alternatywę dla wszystkich zainteresowanych początkami państwa leżącego między Eufratem a Tygrysem.
Książka ma jedną podstawową wadę, której podczas lektury po prostu nie da się pominąć. Jest nią całkiem spora liczba opisanych na kartach powieści stosunków intymnych między Inanną a Sargonem, podczas których, jak twierdzi autor, "duch skacze do przodu", by zadowolić niewyżytą boginię. Co ciekawe, nasz śmiertelny wódz mimo upływu lat, nadal dysponuje wielkim duchem i spełnia łóżkowe oczekiwania swej boskiej wybranki. Okazuje się jednak, że nie on jeden zagląda do sypialni w świątyni Isztar, w związku z czym wątków erotycznych w tej opowieści jest naprawdę dużo. Dochodzi do tego, że stają się one przerywnikami pomiędzy kolejnymi wyprawami wojennymi, których władcy Akadu podejmują się, by zaspokoić nie tylko potrzeby fizyczne, ale i ambicje bogini wojny. Wszystko to sprawia, że geneza imperium akadyjskiego opiera się na erotyczno-wojennych pobudkach. I choć miłość i polityka od zawsze idą ze sobą w parze, to pewnych wydarzeń po prostu nie trzeba opisywać.
Mimo tych moich prywatnych utyskiwań, polecam powieść Krzysztofa Milczarka każdemu, kto ma ochotę na kilka godzin przenieść się do starożytnej Mezopotamii i zobaczyć na własne oczy narodziny potęgi Sargona Wielkiego. Ta literacka podróż w czasie na pewno będzie dla Was interesującym doświadczeniem.
AUTOR:
Krzysztof Milczarek
TYTUŁ:
Sargon. Wybrańcy Inanny
WYDAWNICTWO:
LICZBA STRON:
368
Jakoś nie są to moje klimaty, ale po opisie nawet mnie to zainteresowało :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie interesowała mnie historia Mezopotamii, więc spasuję. :)
OdpowiedzUsuńRaczej by mi się nie spodobała;)
OdpowiedzUsuńA dla mnie fascynata historii , jak najbardziej.
OdpowiedzUsuńJuż wiem, że przeczytam:) Brzmi świetnie i zaskakuje fakt, że to książka polskiego autora. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńChyba coś dla mnie, szczególnie po stwierdzeniu że dobry człowiek wziął się za opisanie historii Mezopotamii.
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto by sięgnąć po tę książkę. Na pewno to zrobię :)
OdpowiedzUsuńO rany, zapowiada się piekielnie interesująco! I do tego polskie pióro - ja również jestem zaskoczony :)
OdpowiedzUsuńHa! Tego się nie spodziewałam! Byłam ciekawa twoich zarzutów, a tu taka niespodzianka! No cóż, trzeba zabrać się za lekturę :-D
OdpowiedzUsuńTo, co dla jednych jest zarzutem, dla innych może być zaletą. :D :D
UsuńWaham się - z jednej strony bardzo mnie ciekawi, jednak coś mi mówi, że trochę bym się nudziła podczas lektury.
OdpowiedzUsuńStosunki intymne stają się coraz częstszym motywem w książkach. Moda taka, czy co?
OdpowiedzUsuńTym razem nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o książkę, to specjalnie szukać jej nie będę, ale jeśli do mnie trafi to przeczytam.
OdpowiedzUsuńP.S. Ale zmiany w szablonie! Miałam ostatnio zastój w odwiedzaniu blogów, a teraz widzę jak tu pięknie ;)
Temu szablonowi jeszcze daleko do doskonałości. :D
UsuńMalutka, a ja ostatnio nie mogłam się dostać na Twojego bloga bo brak uprawnień miałam, aż się zmartwiłam :<.
OdpowiedzUsuńTrafiłam na Twojego 2 bloga i powiem szczerze, że inaczej sobie Ciebie wyobrażałam :D
Catalinka, nie mów głośno o żadnym drugim blogu. :P Ten brak uprawnień spowodowany był zabawą z szablonem. :)
OdpowiedzUsuńA ja się bałam, że już nas nie lubisz :P
UsuńNic nie mówię przecież, po prostu jestem geniuszem śledczym :D.