Dawno, dawno temu pewna jedenastoletnia dziewczynka dostała prezent. Z pozoru zwyczajna książka o przygodach małego chłopca, pilota i róży stała się dla niej największym skarbem. Wtedy Ania Szado nie miała jednak pojęcia, że podarowany jej w dzieciństwie Mały Książę autorstwa Antoine`a de Saint - Exupéry`ego na długie lata zwiąże późniejszą pisarkę z dziełami słynnego francuskiego pilota.
Jeśli kochasz kwiat, który znajduje się na jednej z gwiazd, jakże przyjemnie jest patrzeć w niebo. Wszystkie gwiazdy są ukwiecone…[1]
Ileż to już lat minęło od kiedy Mały Książę po raz pierwszy zachwycił sobą odbiorców na całym świecie? Całe stulecie. Mimo upływu czasu, nasz mały bohater pozostał dzieckiem, którego każdy czytelnik podziwiał swych w młodzieńczych latach. Podczas czytania o wielkiej miłości pomiędzy Małym Księciem i Różą pewnie nikomu z nas nie przyszło jednak do głowy, że ta historia mogła wydarzyć się naprawdę, choć w zupełnie innej rzeczywistości. Na całe szczęście znalazła się Ania Szado, która w setną rocznicę narodzin Małego Księcia stworzyła genialną powieść o kulisach powstawania tego wybitnego dzieła i wyjątkowej historii miłosnej, którą przeżył sam Antoine de Saint - Exupéry. Studio Saint- Exupéry najpierw podbiło serca Amerykanów. Teraz przyszła pora na zachwyt w oczach polskich czytelników.
http://www.aniaszado.com/studio-saint-ex.html |
Z zupełnie innych powodów po raz kolejny pojawia się w Nowym Jorku młoda projektantka mody Mignonne Lachapelle, która przed rokiem ukończyła miejscową NYFS[2]. Okradziona przez swoją nauczycielkę z pomysłu na Motylową Kolekcję, chce od Madame Fiche zadośćuczynienia za straty finansowe, dzięki któremu mogłaby rozpocząć własną karierę w branży modowej. Okazuje się jednak, że uzyskanie rekompensaty będzie trudniejsze niż się wydawało. Do tego nasza bohaterka zupełnie przypadkowo trafi na Consuelo, żonę hrabiego Antoine Saint-Exupéry, tego samego, który przed rokiem podbił serce młodziutkiej nauczycielki angielskiego - Mignonne.
Jeśli wydaje się Wam, że resztę tej historii już znacie, to kolejne karty książki bardzo szybko udowodnią Wam, że jesteście w błędzie. Nie jest to bowiem opowieść o romansie niedoświadczonej życiowo Mignonne i dwukrotnie starszego od niej pisarza, choć i tego wątku w książce nie brakuje. To raczej historia o przedziwnym uczuciowym trójkącie Antoine`a, Consuelo i młodej projektantki, na który każda ze stron zdecydowała się z innego powodu. W tej właśnie miłosnej atmosferze obserwujemy powstawanie przygód Małego Księcia. Wraz z autorem poznajemy chłopca, który stał się jego pierwowzorem i spędzamy noce podglądając Antoine`a przy pracy twórczej. Wreszcie siadamy na teatralnej widowni, by zobaczyć Studio Saint-Ex, przedstawienie, które odmienić miało los Małego Księcia i życie zawodowe młodej projektantki.
Nie chcąc zdradzać fabuły tej znakomitej książki, powiem tylko, że od opowieści Ani Szado nie sposób oderwać się ani na moment. Losy trójki naszych bohaterów pełne niespodziewanych zwrotów akcji, mimowolnie przyciągają do siebie czytelników. Nawet fakt, że niektórzy bohaterowie i wydarzenia przedstawione w powieści są jedynie fikcją literacką, nie umniejsza wartości tej pozycji. Do tego zakończenie, które choć przewidywalne, potrafi wzruszyć do łez.
Ta książka jest najlepszym dowodem na to, że Ania Szado to pisarka o niebywałym talencie. Opowieść, którą stworzyła jest pełna miłości, nie tylko tej do drugiego człowieka, ale również do ukochanej ojczyzny. Piękna i wzruszająca historia spisana na kartach Studia Saint-Exupéry pozwoliła nam poznać zupełnie inne oblicze Antoine`a, który do końca swego życia w głębi duszy pozostał Małym Księciem.
No cóż, czasy o których lubię czytać nie mogą być mi obojętne. Wezmę tę książkę pod uwagę :)
OdpowiedzUsuńHm. Wydaje się ciekawa :D Postaram się gdzieś dorwać, bo uwielbiam 'Małego księcia' :)
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie :) książkę będę miała na uwadze :)
OdpowiedzUsuńHa, historię niejednego trójkąt miłosnego zdarzyło mi się poznać, i przyznaję, że takie konfiguracje są zazwyczaj dość ciekawe, chociaż nierzadko i tragiczne.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie może to być coś ciekawego, coś czego z pewnością warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się interesująco.
OdpowiedzUsuńOooo coś dla mnie! Autorki nie znam, a widzę, że warto jednak poznać :)
OdpowiedzUsuń"Małego Księcia" uwielbiam... a ta książka - NIESTETY nie czytałam :(((((( Muszę to koniecznie zmienić, bardzo mnie zachęciłaś!
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę:)
OdpowiedzUsuńZrobiłaś mi wielką ochotę na lekturę tej książki. Dzięki Twojej recenzji wiem, że warto byłoby ją przeczytać.
OdpowiedzUsuń