środa, 26 grudnia 2012

Prawdziwa Mama Muminka

AUTOR:
Boel Westin
TYTUŁ ORYGINALNY:
Tove Jansson. Ord, bild, liv
TYTUŁ POLSKI:
Tove Jansson. Mama Muminków
PRZEKŁAD:
Bogumiła Ratajczak
WYDAWNICTWO:
Marginesy
LICZBA STRON:
512


Każde dziecko ma swoją ulubioną bajkę z dzieciństwa, bez której nie wyobraża sobie życia. Podobnie było i ze mną. Choć czasy mojej wczesnej młodości nie obfitowały w bogaty repertuar bajek, to nie znam osoby, która w każdą niedzielę nie siadałaby przed telewizorem, by zobaczyć Gumisie. Podobnym uznaniem cieszyły się wśród moich rówieśników również Smerfy i małe, białe stworki o wdzięcznej nazwie Muminki, wyglądem przypominające hipopotama. Jako dziecko uwielbiałam przygody muminkowej rodziny i z wielkim zainteresowaniem śledziłam losy bohaterów tej bajki. Nie miałam jednak pojęcia, że wszystkie postaci występujące w Muminkach wymyśliła jedna kobieta - Tove Jansson. To jej zawdzięczamy 9-częściowy książkowy cykl przygód rodziny Muminków, który narodził się w Finlandii, a z czasem objął swoim zasięgiem niemal cały świat. Dziś, kiedy Muminki znają już niemal wszyscy, pora na bliższe poznanie ich twórczyni. Możliwość obcowania z tą wielką artystką daje nam Boel Westin - profesorka ze Sztokholmu, która poświęciła część własnego życia, by stworzyć rzetelną biografię Tove Jansson - kobiety renesansu, której znakiem rozpoznawczym stały się Muminki. Tak powstała obszerna biografia artystki wydana nakładem Wydawnictwa Marginesy pt.: Tove Jansson. Mama Muminków. Książka ta to skarbnica wiedzy o Tove, powstawaniu jej kolejnych dzieł, a przede wszystkim o procesie kreacji małego i bardzo sympatycznego protoplasty Muminków.

Mała Tove


Nie skłamię jeśli powiem, że mała Tove swój wszechstronny talent odziedziczyła w genach. Jej ojciec był bowiem słynnym rzeźbiarzem, zaś matka swoje zawodowe życie poświęciła grafice i ilustrowaniu prasy. Z połączenia tych dwojga powstała Tove - dziewczynka od najmłodszych lat zaznajomiona z malarstwem. Te dziecięce fascynacje pozostały w niej  przez całe życie i przyczyniły się do organizacji wielu wystaw, na których talent malarki mogli podziwiać mieszkańcy rożnych państw europejskich. Umiejętności malarskie, rzeźbiarskie i graficzne Tove przyćmił jednak jej dryg pisarski. Od czasów II wojny światowej (kiedy to narodził się pomysł opowieści o rodzinie Muminków) przyklejono jej łatkę twórczyni bajek dla dzieci. I choć wielokrotnie wydawała opowiadania, nowele i powieści dla dorosłych, do końca życia pozostała dla wielu autorką książek dla tych najmłodszych czytelników. Jeśli jednak podczas czytania W Dolinie Muminków, czy też Zimy Muminków zwrócimy uwagę na głębszy sens opowieści, to zdamy sobie sprawę, że nie są to historie wyłącznie dla dzieci. Bajki te posiadają wiele odwołań natury filozoficznej a ich paraboliczny charakter powoduje, że niejednokrotnie istotniejsze jest dla odbiorcy to drugie, nie wypowiedziane wprost przesłanie.

Tove Jansson nie należała do osób, które chwalą się swoim życiem i osobistymi sukcesami. Mimo wielu doniosłych osiągnięć nie prowadziła ona żadnych zapisków w formie pamiętnika, więc o jej wewnętrznych przeżyciach i poglądach przeczytać możemy tylko między wierszami dzieł tej autorki lub w prywatnej korespondencji wysyłanej przez lata do najbliższych przyjaciół. Jedyną książką, w której czytelnik odnajdzie wiele punktów zbieżnych z biografią autorki, jest wydana przez Tove Córka rzeźbiarza - na poły autobiograficzna powieść o losach nieco zagubionej dziewczyny. Między innymi z tych źródeł korzystała również Boel Westin podczas pisania swej wspaniałej książki.

Biografia pióra Westin to nie tylko opowieść o tworzącej Tove. To również historia o jej życiu intymnym - kolejnych związkach hetero- i homoerotycznych, o trudnych dla jej rodziny czasach II wojny światowej i o przemianach, które zachodziły w niej samej. W miarę upływu lat artystka przeobrażała się w świadomą swych umiejętności pisarkę, która ani na chwilę nie zapomniała o swoim genetycznym talencie. Skrajny indywidualizm Tove i jej pęd ku twórczej samotności pozwoliły na stworzenie odludnej, szczęśliwej wyspy, na której żyły nie tylko Muminki, ale także ona sama. Jedyną jej towarzyszką do ostatnich chwil była bowiem Tuulikki - miłość życia Tove i jej najwierniejsza fanka. Dzięki materiałom, które zgromadziła przez lata wspólnego życia z autorką Muminków, możemy dziś przeczytać znakomitą biografię pełną intymnych zwierzeń, fragmentów korespondencji i notatek pisanych ręką samej artystki.
Bohaterowie stworzeni przez Tove

Moja słabość do biografii jest już pewnie znana wszystkim stałym czytelnikom tego bloga. Tym razem jednak przeczytałam biografię wyjątkową. Dopracowana w każdym calu, spójna historia stworzona przez Boel Westin to jedna z najszczerszych i najbardziej wzruszających pozycji tego typu, jakie dane mi było czytać. Autorka nie podjęła się próby hiperbolizacji osoby Tove Jansson i jej artystycznych dokonań. Przedstawiła pisarkę pokazując czytelnikowi cienie i blaski jej życia. Nie omieszkała również wspomnieć o emocjach, jakie targały Tove w najbardziej skrajnych momentach jej zawodowej egzystencji. I chyba właśnie ten rzetelny przekaz informacji w połączeniu ze świetnie dopracowaną umiejętnością tworzenia narracji, czynią z tej książki pozycję wyjątkową niemal w każdym calu. Liczne fotografie z prywatnych zbiorów Tove i Tuulikki, które znajdziemy w tej publikacji oraz piękna okładka okalająca tę biografię wyrażają więcej, niż jestem w stanie o tej książce napisać. Choć samej Tove nie dane było doczekać wydania tej publikacji, to podejrzewam, że byłaby pod dużym wrażeniem trudu, jaki Boel Westin włożyła w przedstawianą czytelnikowi historię. Jeśli zatem jesteście ciekawi, jakim człowiekiem była twórczyni słynnych Muminków, to zachęcam Was do lektury książki Tove Jansson. Mama Muminków, w której znajdziecie odpowiedź na niemal każde pytanie związane z tą bajkową sagą. Życzę Wam zatem miłej i zarazem nieco refleksyjnej lektury.

Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości:




10 komentarzy:

  1. Jak tylko zobaczyłam tę biografię, od razu wiedziałam, że muszę ją przeczytać! Mam nadzieję, że kiedyś trafi się okazja, ponieważ bardzo lubię Muminki:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam Muminki. Książki Tove Jansson rozpoczęły moją przygodą z czytaniem. Uprosiłam mamę i książka wzbogaciła moje zbiory. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznaję się bez bicia, że jeszcze w tym mijającym roku widziałem jakieś 10 odcinków Muminków. Ja w dalszym ciągu uważam, że ta bajka jest naprawdę fajna, a jej adresatem niekoniecznie są wyłącznie dzieci.

    A co do Tove Jansson, ta kobieta od pewnego czasu po prostu mnie fascynuje. Mam nadzieję, że będzie mi dane przeczytać jej biografię. Pozycja, którą ciekawie zrecenzowałaś wydaje się naprawdę godna lektury.

    OdpowiedzUsuń
  4. Moje dzieciństwo opierało się w dużej mierze na tej bajce. Uwielbiałam ją. Nie czytałam niestety nic...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nigdy nie przepadałam za Muminkami. A Buki to już w ogóle się bałam. Dlatego do mnie ta książka nie przemawia, aczkolwiek wiem, komu z moich najbliższych znajomych mogłabym ją z czystym sercem polecić :)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  6. "Zawsze" myślałem, że to był koleś... A swoją drogą, to Muminków nie lubiłem nigdy, zawsze byli jacyś tacy, ble i już...

    OdpowiedzUsuń
  7. Niezwykła postać. To dobrze, że powstała jej biografia, w dodatku tak dokładna i dopracowana;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Już mam tę książkę na liście: pilne! Muminki uwielbiałam, za to niespecjalnie przepadam za bajką w telewizji, która powstała na podstawie książek. Moje córki wręcz się bały "takich" Muminków.

    OdpowiedzUsuń
  9. Baardzo chcę przeczytać i za każdym razem, kiedy widzę pochlebną recenzję, cieszę się, że biografia jest (ponoć) dobra. Przy okazji, widzę, że czytasz Pink Floydów, jak wrażenia? Mnie dość satysfakcjonują fragmenty o Sydzie (liczyłam na nie), chociaż czasem mam wrażenie, że te poszatkowane wspomnienia i wyrwane z kontekstu zdania trzeba jednak czytać z dużym dystansem.

    OdpowiedzUsuń