Michał Staroszczyk
TYTUŁ:
Krótka historia o istocie umierania
WYDAWNICTWO:
Novae Res
LICZBA STRON:
80
Człowiek to jeden z najbardziej skomplikowanych boskich tworów. Żyje z dnia na dzień i nawet do głowy mu nie przychodzi, że doczeka chwili, w której i do jego drzwi zapuka śmierć. Prawdopodobnie każdy z nas przeżył kiedyś stratę bliskiej osoby. Jakie to uczucie, kiedy żegnamy kogoś na zawsze? Co dzieje się wtedy w naszych głowach? Tę niezwykle ważną tematykę podejmuje również Michał Staroszczyk w swojej debiutanckiej książce o jakże wymownym tytule: Krótka historia o istocie umierania. Trzeba przyznać, że w tej niewielkich rozmiarów powieści obyczajowej przedstawił on historię, która jest w stanie poruszyć nawet najbardziej nieczułego czytelnika.
Głównego bohatera tej historii - Salwatora poznajemy w momencie dla niego najtrudniejszym. Po utracie żony i córki jego życie zupełnie traci sens. Na każdym kroku napotyka wspomnienia, które nieustannie go prześladują. Dlatego właśnie postanawia wyjechać jak najdalej od miejsca, gdzie każdy kąt przypomina mu o zmarłej rodzinie. I tak nasz wdowiec trafia do Quies. Tam podejmuje pracę w miejscowym sklepie wielobranżowym i rozpoczyna nowe życie. Historia zapowiada się jak setki innych, które czytaliście? Wbrew pozorom autor ma nam o wiele więcej do powiedzenia. Okazuje się bowiem, że Quies, jak sama nazwa wskazuje, nie jest zwyczajną małą miejscowością. Łacińska etymologia odwołuje nas do pierwotnego znaczenia tego słowa, którym jest "spokój". Wydawać by się mogło, że właśnie tego potrzebuje Salwator? Problem polega na tym, że im dłużej nasz bohater przebywa w Quies, tym trudniej zrozumieć mu wszystko to, czego na co dzień doświadcza. Czy to miejsce magiczne, czy też właśnie w Quies dochodzą do głosu bohaterowie naszej wyobraźni? I wreszcie, jaki związek mają z tym wszystkim zmarła córka i żona Salwatora? Na te pytania odpowie Wam właśnie Krótka historia o istocie umierania.
Pierwszy raz miałam okazję czytać historię, która mimo swej prostoty wywołała u mnie wyjątkowe wzruszenie. Śmierć - temat odmieniany w literaturze przez wszystkie możliwe przypadki, w powieści Staroszczyka nabiera zupełnie innego znaczenia. Pisarz mimowolnie uczy nas, jak radzić sobie z odejściem bliskich. Brak tu moralizowania i ciągłych rozważań nad zasadnością umierania. W zamian za to zostajemy uświadomieni, że to my sami kreujemy powszechnie znaną żałobę. Często w naszym cierpieniu upatrujemy również bólu zmarłych zapominając, że każda śmierć -jak głoszą niemal wszystkie religie świata- jest tylko przejściem do nowej, lepszej niż ziemska rzeczywistości. Tę prawdę możemy właśnie odczytać między wierszami powieści Staroszczyka i chwała mu za to. Czasem każdy z nas potrzebuje takiego literackiego drogowskazu, by móc spojrzeć na to, co powszechnie znane z zupełnie innej perspektywy.
Krótka historia o istocie umierania to pozycja obowiązkowa dla każdego z nas. Wszyscy bowiem prędzej czy później zetkniemy się ze śmiercią. Ważne jednak, by nie traktować jej jak wyroku i choć przez chwilę pomyśleć o tym, co czeka naszych bliskich zmarłych w nowym, lepszym świecie.
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa:
Niestety ale to nie moje klimaty, więc spasuję.
OdpowiedzUsuńInteresujący temat, ale teraz nie mam czasu na dodatkową lekturę.
OdpowiedzUsuńciekawa tematyka, może przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJak to ktoś kiedyś powiedział, "śmierć to dopiero początek"...
OdpowiedzUsuń...końca. :P
UsuńJa i tak będę nieśmiertelny ;)
UsuńDebiut i do tego polskiego autora, ciekawy temat, pozytywna recenzja - nie pozostaje nic innego jak, prędzej, czy później, zapoznać się z tą pozycją.
OdpowiedzUsuńNiezbyt łatwa tematyka, ale potrzebna każdemu z nas...
OdpowiedzUsuńW sumie nawet lepiej, że książka ma tak mało stron, bo nie lubię moralizowania i lania wody. Poszukam w bibliotece, bo bardzo mnie zainteresowałaś tym tytułem. :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zachęciłaś swoją opinią. Lubię tak trudną tematykę i moment, kiedy jesteśmy zmuszenia do tego, żeby się zastanowić nad niektórymi sprawami.
OdpowiedzUsuńOd razu nasunęła mi się myśl, komu tę książkę mogłabym podarować... Sama też bym przeczytała, bo to naprawdę ważny temat...
OdpowiedzUsuńWiesz, gdy zobaczyłam, że zaczynasz nawiązywać współpracę z wydawnictwami naprawdę bałam się że zaczniesz iść z głównym nurtem, recenzując dokładnie to samo co cała masa innych blogerów. Chwała Ci za to, że tak się nie stało i że prowadzisz tego bloga tak, jak to robisz :-)
Próbuję szukać perełek wśród tego morza książek, które nieustannie zalewają rynek. Nie zawsze na nie natrafiam, ale to mnie nie zraża. ;)
UsuńTak trzymaj! :)
UsuńJeśli chodzi o książkę, to tematyka rzeczywiście trudna, ale z pewnością warta zapoznania się z nią.
Brzmi jak coś, co warto przeczytać. Może nie teraz (chwilowo mam dosyć trudnych tematów), ale mam nadzieję, że kiedyś przyjdzie czas i na ten tytuł.
OdpowiedzUsuńWartościowa pozycja, z pewnością przyczyni się do przełamania tego tematu - trochę jednak - tabu...
OdpowiedzUsuńMam troszkę mieszane uczucia co do tej książeczki. Na szczęście jest króciutka, wiec można ją szybko przeczytać :)
OdpowiedzUsuńKsiążka dostępna za darmo
OdpowiedzUsuńhttp://wydaje.pl/e/krotka-historia-o-istocie-umierania2