Dokąd biegnie chłopiec z okładki
tej książki? Czy pragnie dogonić wolność, która ucieka z zajętej przez Izraelczyków
palestyńskiej wioski, czy też próbuje wyrwać się z niedostatku i dobiec do
kraju, w którym będzie mógł spełnić swe marzenia? Jeśli przyjmiemy, że tym malcem jest Ahmad,
główny bohater książki pt.: Drzewo
migdałowe, to należałoby stwierdzić, że przed nim jeszcze długi dystans,
który musi pokonać, by znaleźć życiowe szczęście.
Konflikt izraelsko - palestyński
toczony ze zmiennym szczęściem od 1948 roku znamy już doskonale. Wiemy, jak
powstało państwo Izrael i dlaczego te dwa narody stale nie potrafią dojść do
porozumienia. Pójdźmy zatem o krok dalej i poznajmy ten sam spór z perspektywy
biednej palestyńskiej rodziny, zamieszkującej okupowany przez wrogie wojska
teren. Sprawdźmy, jak na przestrzeni lat wyglądały palestyńsko - izraelskie
stosunki i przekonajmy się, ile trudu kosztuje pogoń za własnymi marzeniami.
Ahmad jest najstarszym z siódemki
rodzeństwa. Opowieść o swojej rodzinie zaczyna od tragedii. Jego maleńka
siostra zostaje rozerwana przez bombę. Dalej jest już tylko gorzej. Rodzina
traci dom, ojciec trafia do więzienia, brat zostaje kaleką. Wszystkie problemy
spadają na barki naszego bohatera. Na szczęście Ahmad się nie poddaje. Każdego
dnia walczy o to, by jego rodzina przetrwała trudne czasy, a w wolnych chwilach
ucieka w świat nauk ścisłych, które od dawna go fascynują. Jego jedynym
marzeniem są studia na wyższej uczelni. Czy chłopcu z biednej wioski uda się
zrobić karierę naukową i jak postąpi widząc na swej drodze szansę wyjazdu z
rodzinnego domu? Odpowiedź na te pytania znajdziecie na kartach Drzewa migdałowego.
Dawno już nie czytałam historii
tak wzruszającej i naznaczonej pierwiastkiem tragizmu, jak ta opowiedziana
przez Ahmada. Podczas lektury wprost nie można zliczyć cierpień, jakich
doświadczyła jego rodzina. Niemym świadkiem ich codziennych zmagań o byt, było
rosnące w pobliżu domu drzewo migdałowe. To ono dawało dzieciom rozrywkę,
dzieliło się z domownikami swoimi owocami, a później dzięki swym liściom dawało
cień pochowanym w jego pobliżu osobom. Tytułowe drzewo reprezentujące
otaczającą Ahmada naturę było również jedynym sprzymierzeńcem jego ciężko
doświadczonych przez los bliskich.
Smutek i żal powodowany kolejnymi
tragediami, które bezpośrednio dotykały naszego bohatera, mieszał się w moim
sercu z poczuciem radości, kiedy Ahmad stawiał kolejne kroki w swojej naukowej
karierze. Ze wszystkich sił wspierałam jego ciężką pracę i podziwiałam
niebywałą inteligencję, dzięki której udało mu się pozyskać przychylność
żydowskiego profesora. A gdy wreszcie jego badania zostały uwieńczone najwyższą
z możliwych nagród, pękałam z dumy niczym jego rodzicielka. Historia
palestyńskiego chłopca jest bowiem tak frapująca, że ani przez chwilę nie
myślimy o tym, iż mamy przed sobą jedynie literacką fikcję.
Drzewo migdałowe to nie tylko powieść przedstawiająca życie
Palestyńczyków na terytorium okupowanym przez wojska Izraela. To także zbiór
najważniejszych wydarzeń z XX-wiecznej, burzliwej historii obu narodów. Autorka
tej książki daje nam niebywałą lekcję. Co i rusz przypomina o tym, że warto
walczyć o swoją przyszłość i wyzbyć się nienawiści, która czasem przysłania rzeczywistość.
Wszystkich zainteresowanych zachęcam, by w czasie lektury tej pozycji usiedli
pod tytułowym drzewem i poznali poruszającą opowieść Ahmada. Naprawdę warto!
AUTOR:
Michelle Cohen Corasanti
TYTUŁ ORYGINALNY:
LICZBA STRON:
392
To nie będzie łatwe, ale zdecydowanie muszę przeczytać...
OdpowiedzUsuńKolejna świetna lektura.. Muszę znaleźć czas, żeby ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńDla mnie pozycja obowiązkowa! Przeczytam na pewno :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że lektura wywarła na Tobie wielkie wrażenie; tematyka ciekawa, a jeśli do tego podana w TAKI sposób - grzechem byłoby nie przeczytać.
OdpowiedzUsuńOoo, świetna lektura. Konflikt na linii Palestyna-Izrael to niesłychanie interesujący temat, która generalnie łatwo spłycić. Wygląda jednak na to, że autor b. dobrze poradził sobie z tym zagadnieniem :)
OdpowiedzUsuńOstatnio głośno o tej książce. Lubię takie wzruszające historie, więc to coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńTo musi być tragiczna historia - z Twojej recenzji wnioskuję, że będzie to bardzo wzruszająca lektura. Jestem na tak!
OdpowiedzUsuńO mamo... To musi być niesamowita książka...
OdpowiedzUsuńKoniecznie musze przeczytać. Lektura wydaje się być wstrząsająca.
OdpowiedzUsuńO proszę...A okładka wydaje się być taka sielska i niezapowiadająca trudnej lektury...
OdpowiedzUsuńTaka niepozorna książka, a tyle w niej tragizmu, emocji, trudnych historii...
OdpowiedzUsuńPo takiej recenzji nie mam wątpliwości, czy sięgnę po tę pozycję, a muszę zaznaczyć, że nie przekonał mnie przesłany przez wydawnictwo opis książki :) Koniecznie muszę się za nią rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńGdy tylko zobaczyłam tę książkę w zapowiedziach, od razu wiedziałam, że to coś dla mnie :) Pomimo trudnego tematu z pewnością po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam już kilka zachęcających recenzji tej książki - po prostu musi ona trafić w moje ręce :))
OdpowiedzUsuńZdecydowanie podzielam Twoje zdanie na temat tej książki - nie tylko jest szalenie emocjonująca, ale jest też źródłem wiedzy, która czasem potrafi nas zadziwić.
OdpowiedzUsuń