środa, 25 czerwca 2014

Walka o własne marzenia ["Drzewo migdałowe"-Michelle Cohen Corasanti]

Dokąd biegnie chłopiec z okładki tej książki? Czy pragnie dogonić wolność, która ucieka z zajętej przez Izraelczyków palestyńskiej wioski, czy też próbuje wyrwać się z niedostatku i dobiec do kraju, w którym będzie mógł spełnić swe marzenia? Jeśli przyjmiemy, że tym malcem jest Ahmad, główny bohater książki pt.: Drzewo migdałowe, to należałoby stwierdzić, że przed nim jeszcze długi dystans, który musi pokonać, by znaleźć życiowe szczęście.

Konflikt izraelsko - palestyński toczony ze zmiennym szczęściem od 1948 roku znamy już doskonale. Wiemy, jak powstało państwo Izrael i dlaczego te dwa narody stale nie potrafią dojść do porozumienia. Pójdźmy zatem o krok dalej i poznajmy ten sam spór z perspektywy biednej palestyńskiej rodziny, zamieszkującej okupowany przez wrogie wojska teren. Sprawdźmy, jak na przestrzeni lat wyglądały palestyńsko - izraelskie stosunki i przekonajmy się, ile trudu kosztuje pogoń za własnymi marzeniami.

Ahmad jest najstarszym z siódemki rodzeństwa. Opowieść o swojej rodzinie zaczyna od tragedii. Jego maleńka siostra zostaje rozerwana przez bombę. Dalej jest już tylko gorzej. Rodzina traci dom, ojciec trafia do więzienia, brat zostaje kaleką. Wszystkie problemy spadają na barki naszego bohatera. Na szczęście Ahmad się nie poddaje. Każdego dnia walczy o to, by jego rodzina przetrwała trudne czasy, a w wolnych chwilach ucieka w świat nauk ścisłych, które od dawna go fascynują. Jego jedynym marzeniem są studia na wyższej uczelni. Czy chłopcu z biednej wioski uda się zrobić karierę naukową i jak postąpi widząc na swej drodze szansę wyjazdu z rodzinnego domu? Odpowiedź na te pytania znajdziecie na kartach Drzewa migdałowego.

Dawno już nie czytałam historii tak wzruszającej i naznaczonej pierwiastkiem tragizmu, jak ta opowiedziana przez Ahmada. Podczas lektury wprost nie można zliczyć cierpień, jakich doświadczyła jego rodzina. Niemym świadkiem ich codziennych zmagań o byt, było rosnące w pobliżu domu drzewo migdałowe. To ono dawało dzieciom rozrywkę, dzieliło się z domownikami swoimi owocami, a później dzięki swym liściom dawało cień pochowanym w jego pobliżu osobom. Tytułowe drzewo reprezentujące otaczającą Ahmada naturę było również jedynym sprzymierzeńcem jego ciężko doświadczonych przez los bliskich.

Smutek i żal powodowany kolejnymi tragediami, które bezpośrednio dotykały naszego bohatera, mieszał się w moim sercu z poczuciem radości, kiedy Ahmad stawiał kolejne kroki w swojej naukowej karierze. Ze wszystkich sił wspierałam jego ciężką pracę i podziwiałam niebywałą inteligencję, dzięki której udało mu się pozyskać przychylność żydowskiego profesora. A gdy wreszcie jego badania zostały uwieńczone najwyższą z możliwych nagród, pękałam z dumy niczym jego rodzicielka. Historia palestyńskiego chłopca jest bowiem tak frapująca, że ani przez chwilę nie myślimy o tym, iż mamy przed sobą jedynie literacką fikcję.


Drzewo migdałowe to nie tylko powieść przedstawiająca życie Palestyńczyków na terytorium okupowanym przez wojska Izraela. To także zbiór najważniejszych wydarzeń z XX-wiecznej, burzliwej historii obu narodów. Autorka tej książki daje nam niebywałą lekcję. Co i rusz przypomina o tym, że warto walczyć o swoją przyszłość i wyzbyć się nienawiści, która czasem przysłania rzeczywistość. Wszystkich zainteresowanych zachęcam, by w czasie lektury tej pozycji usiedli pod tytułowym drzewem i poznali poruszającą opowieść Ahmada. Naprawdę warto!

AUTOR:
Michelle Cohen Corasanti
TYTUŁ ORYGINALNY:
The Almond Tree
TYTUŁ POLSKI:
Drzewo migdałowe
PRZEKŁAD:
Dorota Dziewońska
WYDAWNICTWO:
SQN
LICZBA STRON:
392

15 komentarzy:

  1. To nie będzie łatwe, ale zdecydowanie muszę przeczytać...

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejna świetna lektura.. Muszę znaleźć czas, żeby ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie pozycja obowiązkowa! Przeczytam na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że lektura wywarła na Tobie wielkie wrażenie; tematyka ciekawa, a jeśli do tego podana w TAKI sposób - grzechem byłoby nie przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ooo, świetna lektura. Konflikt na linii Palestyna-Izrael to niesłychanie interesujący temat, która generalnie łatwo spłycić. Wygląda jednak na to, że autor b. dobrze poradził sobie z tym zagadnieniem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio głośno o tej książce. Lubię takie wzruszające historie, więc to coś dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. To musi być tragiczna historia - z Twojej recenzji wnioskuję, że będzie to bardzo wzruszająca lektura. Jestem na tak!

    OdpowiedzUsuń
  8. O mamo... To musi być niesamowita książka...

    OdpowiedzUsuń
  9. Koniecznie musze przeczytać. Lektura wydaje się być wstrząsająca.

    OdpowiedzUsuń
  10. O proszę...A okładka wydaje się być taka sielska i niezapowiadająca trudnej lektury...

    OdpowiedzUsuń
  11. Taka niepozorna książka, a tyle w niej tragizmu, emocji, trudnych historii...

    OdpowiedzUsuń
  12. Po takiej recenzji nie mam wątpliwości, czy sięgnę po tę pozycję, a muszę zaznaczyć, że nie przekonał mnie przesłany przez wydawnictwo opis książki :) Koniecznie muszę się za nią rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Gdy tylko zobaczyłam tę książkę w zapowiedziach, od razu wiedziałam, że to coś dla mnie :) Pomimo trudnego tematu z pewnością po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Przeczytałam już kilka zachęcających recenzji tej książki - po prostu musi ona trafić w moje ręce :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Zdecydowanie podzielam Twoje zdanie na temat tej książki - nie tylko jest szalenie emocjonująca, ale jest też źródłem wiedzy, która czasem potrafi nas zadziwić.

    OdpowiedzUsuń