Z okazji Międzynarodowego Dnia Książki dla Dzieci postanowiłam po raz pierwszy pokusić się o opinię na temat lektury dla najmłodszych czytelników. Wybór padł na losy przesympatycznej dziewczynki, która uśmiecha się do nas z okładki książki Ireny Szafrańskiej- Nowakowej pt.: Dociekanki małej Janki.
Tytułową bohaterkę poznajemy już na początku tej książkowej historii. Śledzimy jej narodziny i pierwsze kontakty z nową rzeczywistością. Najważniejszą jednak część opowieści o Jance stanowią przygody, które co i rusz przydarzają się małej, 5-letniej dziewczynce. Każde wydarzenie to kolejny rozdział, w którym Janka próbuje zrozumieć świat, ludzi i uczucia, jakimi kierują się inni.
Nie spodziewałam się, że w krótkiej książeczce dla dzieci można poruszyć tak wiele ważnych tematów. Rodzice i dziadkowie Janki uczą dziewczynkę, czym jest odpowiedzialność, pamięć, tolerancja, szczęście, czy dobroć, nie zapominając przy tym o poruszeniu najważniejszych dla 5-latki problemów związanych z fizjologią. Wszystkie te barwne opowieści, opatrzone kolorowymi ilustracjami z pewnością znajdą swoich małych odbiorców.
Mimo że od dawna zaliczam się do zacnego grona czytelników powyżej 5. roku życia, a problemy Janki już mnie nie dotyczą, to z ogromnym zaciekawieniem czytałam każdą kolejną historię z życia małej bohaterki. Rezolutna i bardzo bezpośrednia dziewczynka zrobiła na mnie pozytywne wrażenie, a rezultaty jej dociekań wypełniły mi kilka godzin spędzonych na lekturze tej książki. Teraz, gdy wiem, że Irena Szafrańska- Nowakowa stworzyła książkę dla dzieci, która nie tylko bawi, ale i uczy nasze maluchy, z czystym sercem mogę polecić ją wszystkim mamom, które z przyjemnością kupują książeczki dla swoich pociech. Gwarantuję, że dzieci będą zadowolone z nowej, literackiej koleżanki - Janki.
AUTOR:
Iwona Szarańska- Nowakowa
TYTUŁ:
WYDAWNICTWO:
Novae Res
LICZBA STRON:
84
Świetna książeczka :)
OdpowiedzUsuńJestem wielką zwolenniczką książek dla dzieci. Swego czasu zasypywałam młodszego o 11 lat brata takimi historyjkami (mam nadzieję, że wyszło mu to na dobre). To dobrze, że wciąż powstają coraz to nowsze opowieści dla najmłodszych, które nie tylko bawią, ale i uczą. Obok całego wachlarza książek "klasycznych", takich jak Andersen czy Tuwim, z pewnością takie "nowinki" są potrzebne i bardzo wartościowe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
Zdecydowanie jestem za "podrzucaniem" takich książek najmłodszym. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło! :))
UsuńZ chęcią poznałabym świat Janki, czemu nie.
OdpowiedzUsuńCzasami mnie nachodzi, by wrócić choć na chwilkę do takich książeczek. :)
OdpowiedzUsuńTeż ją mam w kolejce do czytania, pewnie jutro lub w piątek się na nią skuszę:)
OdpowiedzUsuńW takim razie czekam na Twoją opinię. :))
UsuńChętnie z córką przeczytam tę książkę :)
OdpowiedzUsuńzapisała sobie ten tytuł i z chęcią polecę ją znajomym i rodzince z dzieciakami!
OdpowiedzUsuńPotomstwa jeszcze nie mam, ale z chęcią czytam recenzje książek dla młodszych czytelników. Warto wiedzieć, co w trawie piszczy :)
OdpowiedzUsuń