środa, 30 kwietnia 2014

Warszawska Praga w powieści ["Na Pragę nie wrócę"- Elżbieta Wichrowska]



Spośród 18 dzielnic naszej stolicy, ta jedna od stuleci jest złą sławą owiana. Praga położona na prawym brzegu Wisły po dziś dzień kojarzy się z miejscem zaniedbanym socjalnie, w którym trzeba uważać na własny portfel. Na całe szczęście znalazła się pisarka, która postanowiła odczarować obraz warszawskiej Pragi. Ba, uczyniła nawet z tej dzielnicy jednego z niemych bohaterów swej najnowszej powieści. Tą autorką jest oczywiście Elżbieta Wichrowska a jej najnowsza książka nosi tytuł Na Pragę nie wrócę

Akcja powieści Wichrowskiej toczy się w Warszawie, w której mieszka nasza główna bohaterka Magdalena, jej córka Ania, kilka najbliższych przyjaciółek i niewielu ważnych dla Magdy mężczyzn. Losy tych wszystkich bohaterów, choć tak różne, na kartach powieści często znajdują wspólny mianownik. Przed Magdą i jej bliskimi jeszcze wiele problemów do rozwiązania i zabawnych historii do przeżycia. Nim jednak dane Wam będzie przekonać się, czy główna bohaterka, pisarka i historyk w jednej osobie wyda przewodnik po Warszawie i raz jeszcze wda się w romans z Pragą, z którą nadal wiążą ją miłe wspomnienia, będziecie musieli poznać codzienne życie warszawiaków i wyruszyć w towarzystwie Magdy na wycieczkę po znanych lub mniej znanych stołecznych barach i restauracjach.

Warszawa widziana oczami naszej bohaterki to miasto pełne urokliwych miejsc, w którym każdy znajdzie coś dla siebie. Kobieta pozostawia nieco z boku znane wszystkim Śródmieście i zabiera nas w spokojniejsze a przez to znacznie bardziej atrakcyjne rejony. Podczas lektury powieści mimowolnie dajemy się porwać naszej bohaterce i poznajemy zarówno współczesny obraz stolicy, jak i jej XVIII- wieczną wizję zachowaną do dziś dzięki słynnemu Przewodnikowi warszawskiemu. Nie brak tu żartobliwych anegdot, mrożących krew w żyłach historii i opowieści znanych nam z codziennego życia. Jeśli zatem macie ochotę na mentalną podróż po stolicy, to weźcie do ręki Na Pragę nie wrócę i delektujcie się opisywanym krajobrazem.

Elżbieta Wichrowska włożyła sporo pracy w przedstawienie czytelnikowi rozległej panoramy Warszawy. Uczyniła ona to miasto jednym z najważniejszych bohaterów tej książki. Losy wspomnianych postaci zamieszkujących Warszawę odchodzą w cień, gdy Magda zaczyna chodzić po stolicy i snuć swoją opowieść o najbardziej urzekających miejscach. Refleksje bohaterki dają do myślenia czytelnikom i tym samym obligują do zapoznania się z atrakcjami nieznanych nam części opisywanego miasta. Właśnie dlatego zachęcam wszystkich do rozpoczęcia swojej podróży po Warszawie za sprawą książki Na Pragę nie wrócę, by po lekturze móc na własnych nogach przejść opisywanymi w powieści ulicami i poczuć klimat znanych nam z literatury miejsc.


AUTOR:
Elżbieta Wichrowska
TYTUŁ:
Na Pragę nie wrócę
WYDAWNICTWO:
LICZBA STRON:
240


, , , , , ,

niedziela, 27 kwietnia 2014

Legendy Big Beat-u ["BIG BEAT"- Marek Karewicz, Marcin Jacobson]

Uwielbiam wszelkiego typu albumy muzyczne i kocham czasy PRL-u, które (jak dobrze wiecie) znam jedynie z literatury. Obie moje fascynacje popchnęły mnie ku lekturze książki, która nie powstałaby bez udziału wybitnego fotografa muzycznego - Marka Karewicza. To dzięki temu człowiekowi jazzu działającemu w służbie innych gatunków muzycznych, mamy przed sobą wspaniale ilustrowany album pt.: BIG BEAT.

Wiele razy czytając o karierze Czerwonych Gitar czy Czesława Niemena zastanawiałam się nad tym, kto zrobił te kultowe i oryginalne jak na tamte czasy zdjęcia, które są stale publikowane w monografiach muzycznych gwiazd minionych czasów. Teraz już wiem, że tym wirtuozem aparatu fotograficznego jest Marek Karewicz, warszawiak, któremu wróżono karierę skrzypka. Na całe szczęście Karewicz nie posłuchał babci i postanowił przemierzać Polskę z aparatem w ręku. Efekty jego pracy i opowieści o wszystkich muzykach, których fotografował znajdziecie właśnie w najnowszej publikacji stworzonej przy współpracy z Marcinem Jacobsonem.

Oprócz fotografii i kilku słów na temat gwiazd wielkiego formatu czasów PRL-u pokroju Ady Rusowicz, Heleny Majdaniec, Niebiesko- Czarnych, czy Skaldów znajdziemy w tej książce także sylwetki mniej znanych (przynajmniej dla mojego pokolenia) muzyków, jak grupa Polanie, Rythm&Blues, Tajfuny, ABC lub Test. Najwięcej miejsca zajmuje jednak wspomnienie o Czesławie Niemenie, jego kolejnych etapach kariery muzycznej i niebywałej słowiańskiej osobowości znanej na całym świecie. Autorzy tej pozycji nie poprzestali na zdjęciach wyłącznie polskich gwiazd muzycznych. Karewicz znany i doceniany również za granicą dodał do albumu unikatowe fotografie The Shadows, The Artwoods i The Rolling Stones, które stanowią prawdziwe perełki dla kolekcjonerów archiwalnych zdjęć. Czy po takiej prezentacji jeszcze dziwi Was fakt, że BIG BEAT oczarował mnie niemal od pierwszej strony lektury?

O dziwo, w przypadku tego albumu nie zaobserwowałam przesytu formy nad treścią. Zdjęcia i plakaty przedstawione na kartach książki są tu znakomicie uzupełnione narracją autorską złożoną nie tylko ze wspomnień, ale również zabawnych anegdot na temat prezentowanych gwiazd. Nawet okładkę BIG BEAT-u okalają świetne fotografie, za sprawą których mimowolnie cofamy się wstecz do lat, w których dzwony i kolorowe koszule były obowiązkowymi częściami garderoby każdego artysty.

Dość zachwytów! Piękna albumu BIG BEAT nie mogą oddać żadne słowa. By je poczuć, trzeba po prostu wziąć do ręki tę książkę i poświęcić kilka godzin dla fotograficznej podróży do przeszłości, w którą zabiera nas Marek Karewicz. Plecak, prowiant i inne przedmioty będą zbędne. Wystarczy tylko odrobina ciekawości i miłość do muzyki tworzonej w bezpowrotnie minionych już czasach.

 Gorąco polecam!

AUTOR:
Marek Karewicz, Marcin Jacobson
TYTUŁ:
BIG BEAT
WYDAWNICTWO:
LICZBA STRON:
192


, , , , , ,

czwartek, 24 kwietnia 2014

Produkty Wydawnictwa Cztery Głowy [Fiszki, Memobox, Fiszki obrazkowe]




Chyba nikogo nie zdziwi fakt, że język angielski jest nadal najbardziej pożądanym językiem na europejskim rynku pracy. Właśnie z tego powodu dzieci już od najmłodszych lat są zachęcane do nauki angielskiego. Do niedawna wśród grupy uczących się byłam również ja. Teraz role się odwróciły. Nadszedł czas, abym to ja nauczała innych.  I choć praca z dziećmi na różnym stopniu zaawansowania językowego do najłatwiejszych nie należy, to dzięki uprzejmości Wydawnictwa Cztery Głowy weszłam w posiadanie produktów, które niemal od pierwszych chwil podbiły serca moich uczniów, czyniąc naukę języka angielskiego łatwą i przyjemną. Jak nazywają się produkty, które mogą zdziałać cuda? Odpowiedź jest krótka: FISZKI!

                                                      
                                                              Wnętrze pudełeczka

FISZKI - to małe kartoniki zebrane w pudełku pod względem problemowym lub tematycznym, ułatwiające nam opanowanie pewnego zakresu materiału. Każde pudełeczko zawiera 100 fiszek, dzięki którym nauka słówek/ wyrażeń staje się o niebo przyjemniejsza. A oto pudełka, które dane mi było testować nie tylko na sobie, ale również na moich uczniach:
100 najpopularniejszych czasowników frazowych (phrasal verbs)
100 najczęściej popełnianych błędów w angielskich zwrotach


100 konstrukcji egzaminacyjnych przydatnych do tworzenia krótszych i dłuższych form wypowiedzi
100 tzw. "wyrazów zdradliwych" (false friends), które w j. angielskim oznaczają co innego niż w j. polskim
100 słówek z serii "amerykański kontra brytyjski", czyli jak zapisać/powiedzieć to samo słowo w amerykańskiej i angielskiej odmianie tego języka 
100 najpopularniejszych czasowników nieregularnych ( irregular verbs), które powinien znać każdy uczeń

Jedno pudełko fiszek to kilkadziesiąt minut wytężonej nauki, która polega na nieustannym zapamiętywaniu i powtarzaniu słownictwa z kartoników. Przyswajanie zawartości każdego z pudełek ma dwa etapy. Pierwszy z nich o nazwie NAUKA pozwala nam na wielokrotne powtarzanie słówek, które najtrudniej nam zapamiętać. Drugi etap nazwany UMIEM pokazuje nasze postępy i pozwala cieszyć się opanowanym słownictwem.


Przetestowałam każde z powyższych pudełek i muszę przyznać, że słownictwo w nich zawarte spełniło moje oczekiwania. Starannie wyselekcjonowane słówka i zwroty z pewnością przydadzą się każdemu, kto posługuje się językiem angielskim, a niewielki wymiar kartoników pozwala na naukę niemal w każdym miejscu, zwłaszcza w drodze do szkoły czy pracy. Faworytem moich uczniów stało się pudełko zawierające czasowniki nieregularne, które do tej pory były ich prawdziwą zmorą. Po kilku lekcjach z wykorzystaniem fiszek okazało się, że większość czasowników już umieją, a mimo tego, nadal chcą je powtarzać. Widać taki niecodzienny sposób nauki to dla nich prawdziwa przyjemność.

Czym byłaby jednak nauka słówek, bez ich ciągłego przypominania? Do skutecznych powtórek zapamiętanych wyrazów, Wydawnictwo Cztery Głowy przygotowało MEMOBOX, który również przetestowałam na grupie uczniów.
                                         
MEMOBOX- pudełko wyposażone w specjalne zakładki (od 1 do 5), w którym pod numerem 1 umieszczamy kartoniki ze słownictwem, które chcemy zapamiętać. Każde znane nam słowo przesuwamy do kolejnej przegródki, pozostawiając tylko te, sprawiające najwięcej trudności. W ten sposób mamy okazję kilka razy powtórzyć słówko, którego mamy się nauczyć i popracować nad najtrudniejszymi dla nas wyrazami/ zwrotami. Pudełko pamięci pozwala nam rozłożyć naukę w czasie i w dowolnej chwili wrócić do przyswajania słówek.
                                          
Memobox znakomicie nadaje się do pracy z uczniem, jak i do indywidualnej nauki języka angielskiego. Przekładanie kartoników do kolejnych zakładek pozwala nam zobrazować sobie postępy w przyswajaniu słownictwa i jeszcze bardziej motywuje do dalszej pracy. To świetny sposób na uczenie się słówek/wyrażeń z każdego języka obcego.

I wreszcie ostatnie produkty, które najbardziej przypadły do gustu moim najmłodszym uczniom ze szkoły podstawowej, czyli komplety fiszek obrazkowych do nauki podstawowego słownictwa.

FISZKI OBRAZKOWE- karty z obrazkami przedstawiającymi dane słówko, zawierające jego nazwę w języku polskim i angielskim. Zawierają podstawowe cyfry nazwy zwierząt, owoców, zawodów, przedmiotów i osób.
Fiszki obrazkowe dla malucha


Fiszki obrazkowe dla starszaka
Uczenie się słownictwa z fiszek obrazkowych wygląda łudząco podobnie do przyswajania zwrotów z kartoników. W pudełku dla najmłodszych fiszek mamy 50 i wszystkie są pięknie zilustrowane. Sami zobaczcie:



                                           

                                                
W przypadku fiszek obrazkowych nauka trwa nieco dłużej, bo najmłodsi uczniowie potrzebują więcej czasu nie tylko na przyswojenie sobie słówka, ale również na kontemplacje obrazka i refleksyjne wypowiedzi (np. na temat wymion krowy). Nie mniej jednak, taki sposób opanowywania słownictwa jest jak najbardziej w ich guście. Ba, dochodzi do sytuacji, w których po nauczeniu się 50 słówek proszą o kolejne pudełko. Czego chcieć więcej? Może tylko dużego zapasu podobnych pomocy naukowych.

Fiszki kartonikowe, obrazkowe i Memobox to pomoce do nauki języka angielskiego, które z czystym sercem mogę polecić każdemu nauczycielowi. W niewielkich zespołach klasowych lub w trakcie prowadzenia korepetycji na pewno sprawdzą się one znakomicie. Fiszki obrazkowe polecić mogę również rodzicom, którzy chcieliby od najmłodszych lat zachęcać swoje dzieci do nauki tego języka. Dorosłym zaś proponuję zestawy 100 fiszek tematycznych, pozwalających na szybką i skuteczną naukę słownictwa.  Ze swojej strony mogę tylko dodać, że z przyjemnością będę nadal wykorzystywała te produkty do pracy z moimi podopiecznymi, z czego (jak podejrzewam) będą oni bardzo zadowoleni.

Zapytacie, ile kosztują takie pomoce? Już odpowiadam! Pudełko zawierające 100 kartonikowych fiszek, jak również pudełko 50 fiszek obrazkowych to koszt w wysokości 7,99zł/ szt. Memobox kosztuje 9,99zł. Co więcej, przy zakupie pudełka fiszek kartonowych otrzymujemy kod na GRATISY, którymi są nagrania mp3 z wymową poszczególnych słówek zamieszczonych w pudełku.W przypadku fiszek obrazkowych kod na GRATISY uprawnia nas do pobrania nie tylko mp3 ze słówkami, ale także scenariuszy gier z fiszkami, w które każdy rodzic może zagrać ze swoim dzieckiem. Nie pozostaje więc nic innego, jak tylko zachęcić wszystkich do inwestycji w naukę i zakup fenomenalnych produktów, które znacznie ułatwiają opanowywanie angielskiego słownictwa.



Ps. W moim zestawie znalazły się 3 Memoboxy, 6 pudełek w każdym po 100 fiszek kartonikowych i 4 pudełka fiszek obrazkowych (2 pudełka fiszek dla malucha i 2 dla starszaka).


, , , , ,

środa, 23 kwietnia 2014

Facet do wynajęcia ["Mąż zastępczy" Joanna Chmielewska]

Życie Piotra do niedawna było wyjątkowo szczęśliwe. Przynajmniej tak mu się wydawało. Satysfakcjonująca praca i kochająca żona były jego całym światem. Aż nadszedł dzień, w którym wszystko stanęło na głowie. Ukochana Karolina postanowiła przyznać się do romansu z szefem Piotra i odejść od naszego bohatera. On, przepełniony nienawiścią do przełożonego porzucił pracę i popadł w zobojętnienie. Dni mijały, a mężczyzna nadal nie miał recepty na przyszłość. Niespodziewanie, jeden program telewizyjny miał odmienić jego dalsze życie. Brzmi jak fabuła serialu? Spokojnie, to tylko początek najnowszej książki Joanny Chmielewskiej pt.: Mąż zastępczy.

Uwaga! Drogie Panie, nie interpretujcie tego tytułu dosłownie! Żadne matrymonialne propozycje nie wchodzą w grę. Piotr działa w nieco innych branżach i trzeba przyznać świetnie sobie radzi, o czym świadczy ogromna liczba zgłoszeń od klientów różnej płci i w różnym wieku. Któż bowiem nie chciałby mieć w domu, choćby na godzinę, człowieka, który wszystko potrafi?

Joanna Chmielewska jest znaną i lubianą przez czytelników (zwłaszcza czytelniczki) autorką, więc można się było spodziewać, że w swojej najnowszej powieści również nas czymś urzeknie. W przypadku tej książki jest to przesympatyczny, ciężko doświadczony przez los bohater i jego nad wyraz interesująca, choć trudna do sklasyfikowania profesja. Autorka uczyniła z mężczyzny, który przez zdradę ze strony ukochanej utracił poczucie własnej wartości, faceta, o jakim marzy wiele kobiet. Ta metamorfoza bohatera, którą mamy okazję obserwować to zdecydowanie najmocniejszy argument przemawiający za spędzeniem kilku chwil z Mężem zastępczym w ręku.

Z reguły trzymam się z daleka od powieści obyczajowych i nie gustuję w różnego typu ludzkich dramatach. Tym razem do lektury przekonało mnie jednak nazwisko pisarki i obiecującą zapowiedź z okładki książki. Mąż zastępczy okazał się strzałem w dziesiątkę. Po przeczytaniu kilku stron, historia tytułowego bohatera przerodziła się z nudnej i przewidywalnej opowieści w pełną interesujących zwrotów akcji fabułę, od której nie sposób się oderwać. Do tego dodać należy sylwetkę tajemniczej klientki, która nieustannie nęka Piotra telefonami i mamy ciekawą, godną polecenia książkę zarówno dla starszych, jak i młodszych czytelniczek. Ba, nawet panowie znajdą w tej powieści coś dla siebie. Kto wie? Może nawet pójdą w ślady Piotra?

Krótko mówiąc: Mąż zastępczy to pozycja, która nie tylko umili nam wolny wieczór, ale również rozbawi, wzruszy i pozwoli choć na kilka godzin zapomnieć o naszych codziennych problemach. To w końcu kłopoty Piotra są tu najważniejsze, prawda? Zatem, do czytania! :)

AUTOR:
Joanna Chmielewska
TYTUŁ:
Mąż zastępczy
WYDAWNICTWO:
LICZBA STRON:
288



, , , ,

sobota, 19 kwietnia 2014

Wyznania kolekcjonerki ["Dzienniki" - Joseph Goebbels]




Nadszedł ten moment, w którym muszę Wam się do czegoś przyznać. Tak, jestem kolekcjonerką. Nie zbieram jednak znaczków, kart telefonicznych (choć bywało i tak) ani pocztówek. Kolekcjonuję wspomnienia. Najbardziej zależy mi na cudzych. Dlatego właśnie sięgam po wspomnienia wojenne i z wielką przyjemnością analizuję portrety psychologiczne katów, czy zbrodniarzy. W ostatnim czasie postanowiłam przeczytać pierwszy tom wspomnień jednego z najbardziej zaufanych współpracowników Adolfa Hitlera. W tym wypadku, okładka mówi wszystko. Przedstawiam Wam Dzienniki Josepha Goebbelsa.

Wprost trudno uwierzyć, że ten niewysoki i mocno zakompleksiony człowiek pozostawił po sobie spuściznę w postaci 28 tomów zapisków, z których jedynie wybrane wpisy ukazały się na polskim rynku wydawniczym. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo pierwszy tom tychże dzienników, obejmujący lata 1923-1939 mówi nam wiele nie tylko o samym autorze, ale i o jego drodze do Ministerstwa Propagandy III Rzeszy.
           
Regularnie spisywane (a później dyktowane) Dzienniki tego niestabilnego emocjonalnie człowieka to lektura niełatwa. Są momenty, w których składnia autora woła o pomstę do nieba, a ciekawość wpisu spada do zera. Bardziej wytrwali czytelnicy dotrą jednak i do takich zapisów, które zaskakują nas błyskotliwością oraz znakomitym rozeznaniem autora, zwłaszcza jeśli chodzi o Polaków. Dokładnie mowa o dwóch naszych rodakach: Józefie Piłsudskim i jego imienniku Józefie Becku. O tych personach Goebbels mógłby pisać godzinami i wiedział na tyle dużo, by trafnie ocenić obu polityków. Wszyscy ciekawi jego opinii na temat "kwestii polskiej" powinni koniecznie zajrzeć do pierwszego tomu tego bogatego w treści 3-częściowego cyklu.

Goebbels, który wyłania się z kart Dzienników, to człowiek pełen sprzeczności. Zakochany w Żydówce, a jednocześnie pałający niechęcią do wszystkiego, co związane z tym narodem. To również polityk podatny na wpływy. Za sprawą zapisków obserwujemy bowiem, jak z socjalisty zafascynowanego potęgą carskiej Rosji, staje się skrajnym narodowcem z pogardą wypowiadającym się o dalekim, wschodnim sąsiedzie. Wreszcie to także chorobliwie ambitna w każdej dziedzinie postać, która nie znosi słów krytyki nawet ze strony najbliższych. Słowem, mężczyzna, którego powinniśmy omijać z daleka. A jednak! Miał kochającą żonę i gromadkę dzieci. Uwielbiał spędzać czas z rodziną i z niecierpliwością oczekiwał narodzin każdego kolejnego potomka. Publicznie był katem, prywatnie kochającą głową rodziny. Niczym literacka postać osadzona w realnym świecie. 

Nie ukrywam, że sięgnęłam po tę książkę z dwóch powodów. Po pierwsze, by poznać przyczyny Goebbelsowskiej fascynacji osobą Hitlera. Po drugie zaś, by dowiedzieć się więcej na temat przygotowań do II wojny światowej i planów względem Polski. O ile tego pierwszego znalazłam aż nadto, o tyle "sprawa polska" została w pierwszym tomie potraktowana nieco po macoszemu. W porównaniu do innych wątków o samej mobilizacji przed atakiem na nasz kraj było niewiele. Cóż, nie pozostaje mi nic innego, jak uzupełnić informacje, oddając się lekturze kolejnych tomów tych nieszczególnie frapujących, choć miejscami mocno kontrowersyjnych Dzienników.





, , , ,

piątek, 18 kwietnia 2014

Prawo pięści ["Szacunek ulicy" - 50 Cent]

Curtis James Jackson III, znany jako 50 Cent, niedawno odwiedził Polskę. Amerykański raper nie przybył do naszego kraju, by zachwycić młodzież swoim muzycznym talentem. Zjawił się w naszej ojczyźnie, aby promować powieść pt.: Szacunek ulicy, która dzięki staraniom Wydawnictwa SQN została przetłumaczona na język polski. Mogłoby się wydawać, że ta książka to kolejny pomysł promującego się celebryty na pozyskanie swych fanów. Prawda jest zupełnie inna. Szacunek ulicy to ciekawa i poruszająca opowieść o chłopcu, który nie potrafi odnaleźć się w nowej rzeczywistości.

Burton, nazywany przez wszystkich Bułą ma zaledwie 13 lat i niedawno musiał zmienić szkołę. Wszystko przez rozwód rodziców i przeprowadzkę do znienawidzonego przez chłopca Garden City. Życie w nudnym mieście to jednak nie najgorsze, co spotkało naszego bohatera. Od pierwszych dni w nowym otoczeniu nastolatek czuł niechęć kolegów do jego osoby. Problemy Burtona narastały, aż w końcu nadszedł moment, w którym jedyną obroną przed innymi stała się skarpeta wypełniona zużytymi bateriami. Czy w ten sposób Buła zyskał uznanie rówieśników i znalazł dla siebie miejsce wśród  najpopularniejszych osób w szkole? O tym opowie Wam już sam Buła, podczas lektury Szacunku ulicy.

50 Cent nie ukrywał przed czytelnikami, że inspiracją dla wielu wątków tej powieści było jego własne życie. Czarnoskóry chłopiec z kompleksami wrzucony w środowisko białych i działający w myśl zasady: "najlepszą obroną jest atak", posiada wiele cech autora. Losy Burtona, terapia psychologiczna, w której uczestniczył, jak również wzmianki dotyczące jego życia prywatnego to jednak efekt wyobraźni twórczej rapera, który w niebywale interesujący sposób odmalował portret małego, wykluczonego przez społeczeństwo człowieka.

Buła wypowiada się jak na nastolatka przystało. Lubi od czasu do czasu użyć brzydkiego słowa, czy slangu znanego mu z podwórka. Nie wywyższa się i nie udaje kogoś, kim nie jest. Chyba właśnie przez to szybko zyskuje naszą sympatię. I choć czasami robi rzeczy, których nie jesteśmy w stanie zrozumieć, trzymamy kciuki, by udało mu się "wyjść na prostą" i raz jeszcze spróbować zyskać akceptację kolegów. W końcu ten nastolatek uwikłany jak dziesiątki innych na całym świecie w problemy dorosłych, zasługuje na szczęście i zrozumienie ze strony dorosłych.

Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się, że 50 Cent, znany mi jedynie z amerykańskich teledysków może napisać powieść, która zainteresuje czytelników. Po przeczytaniu Szacunku ulicy mam jednak wrażenie, że sukces komercyjny wspomnianej książki jest sprawą drugorzędną. Już same losy Burtona, tak bliskie wielu nastolatkom, mimowolnie zachęcają do lektury, a pseudonim artystyczny autora w tym wypadku jedynie potwierdza, że zakup tej pozycji to trafny wybór.

AUTOR:
50 Cent (Curtis James Jackson III)
TYTUŁ ORYGINALNY:
Playground
TYTUŁ POLSKI:
Szacunek ulicy
TŁUMACZENIE:
Aleksandra Machura
WYDAWNICTWO:
LICZBA STRON:
320


, , ,

środa, 9 kwietnia 2014

Przygody Rycerza Posępnego Oblicza i giermka ofermy

Wieki całe minęły już od czasów, gdy najprzedniejszą rozrywką pospołu była literatura. Onegdaj to mężczyźni na równi z kobietami zaczytywali się w romansach rycerskich, choć owe poematy dla obu płci nie jednakie przynosiły nauki. Damy wzdychały bowiem do szlachetnych i błędnych rycerzy, gotowych złożyć swe życie na rękach oblubienicy. Mężów interesowały mrożące krew w żyłach przygody owych rycerzy i uroki ich wspaniałych wybranek. Takim to rozrywkom oddawali się nasi średniowieczni przodkowie. Wieki później, pewien podstarzały hidalgo z prowincji La Mancza postanowił raz jeszcze wskrzesić etos rycerski i wyruszyć w długą podróż, u której celu czekać miała dama jego serca, Dulcynea z Toboso. O przygodach słynnego Don Kichota przeczytacie w najnowszym, jednotomowym wydaniu słynnej powieści Miguela de Cervantesa Saavedry pt.: Don Kichot z La Manczy.

W 126 rozdziałach opowieści o Rycerzu Posępnego Oblicza i jego giermku Sancho Pansie znajdziemy całe mnóstwo epizodów, które rozśmieszą nas do łez. Bo jak tu nie uśmiechnąć się na widok staruszka walczącego z bukłakami wina, czy wiatrakami? Podobną sympatię wzbudza jego towarzysz pędzący przez świat na ośle, zwłaszcza wtedy, gdy decyduje się opowiedzieć swemu panu pouczającą historię lub defekować tuż przy jego boku. Ci dwaj szaleńcy, których losy obserwujemy na kartach powieści stanowią znakomitą satyrę na wszelkiego typu wizerunki bohaterskich rycerzy, tak popularne w średniowiecznych czasach. Barokowa estetyka bijąca z kart tej książki ani na chwilę nie pozwala zapomnieć o sobie czytelnikom, na każdym kroku podkreślając, że nasi bohaterowie to "wybryki natury", które nie przystają do rzeczywistości.

Prozatorska opowieść Saavedry nie jest pozbawiona elementów poetyckich. Mamy tu zbiór wierszy sławiących bohaterów z eposów rycerskich, a także pieśni i rymowanki, które towarzyszą naszej sympatycznej parze podczas wielu przygód. Taki synkretyzm gatunkowy zamknięty w klamrowej strukturze powieści to właśnie prawdziwe oblicze autora Podróży na Parnas.

Kilka lat temu po raz pierwszy przeczytałam przygody Don Kichota, a niektóre epizody tej powieści pamiętam po dziś dzień. Właśnie dlatego z wielką przyjemnością wzięłam do ręki nowe, piękne wydanie tej książki. Dwa tomy wydane jako całość, zapewniają kilkanaście dni rozrywki na najwyższym poziomie, podczas której dane nam będzie śmiać się do rozpuku i płakać rzewnymi łzami. Przechodzenie od skrajności w skrajność to nie jedyna zaleta tej pozycji. Przerysowane do granic możliwości postacie i znakomicie prowadzona narracja przysłaniają nawet najbardziej absurdalne zdarzenia z podróży naszych bohaterów, a dla nas samych są dowodem wyjątkowego talentu pisarskiego autora.

Wszystkich, którzy nie mieli jeszcze okazji poznać dzielnego hidalgo i jego pragnącego majątku giermka, odsyłam do lektury tej powieści, która mimo swojej objętości, potrafi oczarować nas do tego stopnia, że trudno się z nią rozstać. W imieniu autora i dwójki bohaterów zapraszam Was do świata, w którym słowo "rycerz" świadczy nie o męstwie i odwadze, ale o głupocie i naiwności człowieka. Przyjemnej lektury!

AUTOR:
Miguel de Cervantes Saavedra
TYTUŁ ORYGINALNY:
El Ingenioso Hidalgo Don Quijote de la Mancha
TYTUŁ POLSKI:
Don Kichot z La Manczy
PRZEKŁAD:
Edward Boyé
WYDAWNICTWO:
LICZBA STRON:
1024


, , , , , ,

wtorek, 8 kwietnia 2014

Karol Wojtyła w materiałach SB [" Wojtyła na podsłuchu"- Marek Lasota]

Wszechobecna w czasach Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej walka władz z przedstawicielami Kościoła Katolickiego miała różne wymiary. Poprzez np. zakładanie podsłuchów, śledzenie duchownych, czy działalność "księży patriotów" ówczesne Służby Bezpieczeństwa zbierały informacje o swym największym wrogu. Takiej inwigilacji poddawany był również Karol Wojtyła, o czym dowiedzieć możecie się z książki pt.: Wojtyła na podsłuchu

Marek Lasota, znany publicysta i pracownik krakowskiego Instytutu Pamięci Narodowej, dotarł do cennych materiałów archiwalnych z lat 1963-1972 i na ich podstawie nakreślił interesujący obraz działań bezpieki względem alumna krakowskiego seminarium duchownego i późniejszego biskupa krakowskiego. Na tę pozycję składają się bowiem unikatowe streszczenia przemówień Wojtyły dokonane przez pracowników SB oraz teksty homilii i wystąpień tego duchownego z okazji świąt państwowych, pielgrzymek, czy wizytacji. Wszystko to sprawia, że wartość źródłowa książki Lasoty jest po prostu nieoceniona, a jej wnętrze z pewnością wzbudzi zainteresowanie wśród badaczy historii XX-wiecznego Kościoła Polskiego.

Wśród całego mnóstwa przemówień i homilii znajduje się w tej książce kilka takich, które szczególnie zapadają w pamięć. Pełne ciepła słowa skierowane przez Wojtyłę w krakowskim kościele św. Anny do młodzieży zdającej maturę, czy poruszające do głębi wypowiedzi z okazji 20. rocznicy oswobodzenia obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu są najlepszym wyrazem talentu oratorskiego Jana Pawła II i i jego otwartości na drugiego człowieka. Dzięki książce pt.: Wojtyła na podsłuchu mamy okazję przekonać się, że duchowny ten potrafił porywać tłumy na długo przed jego wyborem na Stolicę Piotrową.

Książka Marka Lasoty nie jest lekturą na jeden, czy dwa wieczory. Potrzeba do niej znacznie więcej czasu. Każdy tekst zawarty w tej pozycji zasługuje na chwilę refleksji. Kto wie, może u niektórych czytelników ten moment zadumy sprawi, że niczym słynni badacze homiletyki odkryją jakiś schemat, według którego Wojtyła tworzył swoje wystąpienia? Wszystkich gotowych podjąć to wyzwanie, odsyłam do lektury, sama zaś dodaję Wojtyłę na podsłuchu do okazałego zbioru książek na temat minionej już rzeczywistości PRL, która mimo wielu negatywnych aspektów, nadal budzi moją ciekawość.

AUTOR:
Marek Lasota
TYTUŁ:
Wojtyła na podsłuchu
WYDAWNICTWO:
M
LICZBA STRON:
436


, , , , , , , , , ,

piątek, 4 kwietnia 2014

Samobójstwo w korporacji ["Joy"- Johnatan Lee]


Korporacja - skupisko setek (jeśli nie tysięcy) pracowników, którzy każdego poranka przybywają do wielopiętrowego budynku, by przez kilka lub kilkanaście godzin intensywnie pracować w nadziei na poprawę swojej sytuacji materialnej. Wśród ludzi przemierzających co dzień tę samą drogę z domu do pracy jest Joy, młoda i piękna bohaterka, która postanawia na własną odpowiedzialność zrezygnować z "wyścigu szczurów" i dotychczasowego życia. Czy przyczyn jej samobójczych planów należy szukać w wyczerpującej pracy na rzecz kancelarii prawniczej, czy też problem tkwi w osobistych problemach naszej bohaterki? Tego dowiecie się z najnowszej powieści Johnatana Lee pt.: Joy.

Nie dajmy się zwieść imieniu bohaterki, które sugerować może jej radosne usposobienie. Joy to kobieta pełna kompleksów i narastającej frustracji. Praca, która na początku sprawiała jej przyjemność, teraz jest dla niej przekleństwem. I choć w nieodległej przyszłości pozycja Joy w kancelarii ma ulec zmianie, kobieta nie wierzy już w lepsze jutro. Skomplikowana relacja z Dennisem, mężem Joy, wcale nie ułatwia jej życia. Nagromadzone problemy doprowadzają pewnego dnia do eksplozji, którą czytelnik ma okazję śledzić z dokładnością co do minuty.

Na tę wyjątkowo oryginalną powieść składają się nie tylko rozdziały opowiadające nam historię Joy, ale również te, w których o swojej koleżance z pracy lub życiowej partnerce mówią osoby bliskie głównej bohaterce. Zapytacie komu opowiadają o Joy? Otóż zwierzają się oni terapeucie, którym jest każdy czytelnik tej książki. Wertując kolejne strony stajecie się bowiem swego rodzaju spowiednikiem największych sekretów korporacji, które nie mogą wyjść na światło dzienne. Do Was należy ocena atmosfery panującej w kancelarii i dotarcie do przyczyn, dla których Joy postanowiła targnąć się na własne życie. Poradzicie sobie z tym zadaniem? Jeśli tak, to zachęcam do lektury.

Obraz stosunków panujących w Kancelarii Hanger, Slyde & Stein niczym nie różni się od układów znanych nam z autopsji. Nieustanna rywalizacja pomiędzy pracownikami, stresujące warunki pracy, niewielka szansa na zawodowy awans i obawa przed reprymendą ze strony przełożonego to środowisko naturalne naszych bohaterów. Johnatan Lee poprzez swoją książkę uświadamia czytelnikom, że ten zamknięty świat wielkich korporacji wcale nie jest rajem. Przeciwnie, ma charakter destrukcyjny i w przypadku słabszych psychicznie jednostek może stać się przyczyną prawdziwej tragedii.

Tematyka tak ważna dla każdego pracującego/ poszukującego zatrudnienia za nic w świecie nie powinna umknąć naszej uwadze. W końcu praca w korporacji dotyczy lub może w przyszłości dotyczyć każdego z nas. Grunt to przygotować się na jej skutki uboczne. Takie właśnie "przygotowanie" może zapewnić lektura Joy, która będzie znakomitą propozycją dla wszystkich zainteresowanych literaturą głęboko osadzoną w rzeczywistości.


AUTOR:
Johnatan Lee
TYTUŁ:
Joy
PRZEKŁAD:
Anna Rajca - Salata
WYDAWNICTWO:
MUZA SA (Business & Culture)
LICZBA STRON:
352


, , , , , ,

środa, 2 kwietnia 2014

Świat małej Janki ["Dociekanki małej Janki" - Irena Szafrańska-Nowakowa]

Z okazji Międzynarodowego Dnia Książki dla Dzieci postanowiłam po raz pierwszy pokusić się o opinię na temat lektury dla najmłodszych czytelników. Wybór padł na losy przesympatycznej dziewczynki, która uśmiecha się do nas z okładki książki Ireny Szafrańskiej- Nowakowej pt.: Dociekanki małej Janki.

Tytułową bohaterkę poznajemy już na początku tej książkowej historii. Śledzimy jej narodziny i pierwsze kontakty z nową rzeczywistością. Najważniejszą jednak część opowieści o Jance stanowią przygody, które co i rusz przydarzają się małej, 5-letniej dziewczynce. Każde wydarzenie to kolejny rozdział, w którym Janka próbuje zrozumieć świat, ludzi i uczucia, jakimi kierują się inni.

Nie spodziewałam się, że w krótkiej książeczce dla dzieci można poruszyć tak wiele ważnych tematów. Rodzice i dziadkowie Janki uczą dziewczynkę, czym jest odpowiedzialność, pamięć, tolerancja, szczęście, czy dobroć, nie zapominając przy tym o poruszeniu najważniejszych dla 5-latki problemów związanych z fizjologią. Wszystkie te barwne opowieści, opatrzone kolorowymi ilustracjami z pewnością znajdą swoich małych odbiorców.

Mimo że od dawna zaliczam się do zacnego grona czytelników powyżej 5. roku życia, a problemy Janki już mnie nie dotyczą, to z ogromnym zaciekawieniem czytałam każdą kolejną historię z życia małej bohaterki. Rezolutna i bardzo bezpośrednia dziewczynka zrobiła na mnie pozytywne wrażenie, a rezultaty jej dociekań wypełniły mi kilka godzin spędzonych na lekturze tej książki. Teraz, gdy wiem, że Irena Szafrańska- Nowakowa stworzyła książkę dla dzieci, która nie tylko bawi, ale i uczy nasze maluchy, z czystym sercem mogę polecić ją wszystkim mamom, które z przyjemnością kupują książeczki dla swoich pociech. Gwarantuję, że dzieci będą zadowolone z nowej, literackiej koleżanki - Janki. 

AUTOR:
Iwona Szarańska- Nowakowa
TYTUŁ:
WYDAWNICTWO:
Novae Res
LICZBA STRON:
84


, , , , ,

wtorek, 1 kwietnia 2014

Otoczenie "Króla- Słońce" ["Uwodziciele władzy"- W. St. Magdziarz]

Ludwik XIV to jeden z tych władców,  których biografia i działalność polityczna nadal cieszą się dużym zainteresowaniem historyków. I choć o jego praktykach względem swych poddanych napisano już wiele, to do tej pory nie ukazała się na polskim rynku wydawniczym książka, która szczegółowo omawiałaby genezę i funkcjonowanie najsłynniejszego dworu w XVII i XVIII-wiecznej Europie. Naprzeciw naszym oczekiwaniom wyszedł Wojciech Stanisław Magdziarz, wieloletni badacz historii nowożytnej Francji, który w swojej najnowszej publikacji pt.: Uwodziciele władzy. Geneza i organizacja dworu Ludwika XIV, w sposób nad wyraz szczegółowy przedstawił nam zaplecze polityczne "Króla-Słońce".

Dwór francuski Ludwika XIV kojarzy się najczęściej z licznymi aferami i ekscentrycznymi zachowaniami władcy względem najbliższych poddanych. Publikacja Wojciecha Stanisława Magdziarza rzuca jednak zupełnie inne światło na organizację dworską skupioną wokół króla w pałacu wersalskim. Autor udowadnia swym czytelnikom, że najbliżsi współpracownicy monarchy byli w rzeczywistości rzeszą osób pełniących ściśle określone funkcje, dzięki którym Francja czasów Ludwika XIV mogła urosnąć do rangi najpotężniejszego państwa europejskiego. Nim jednak dane nam będzie poznać liczebność dworu wersalskiego i jego skład, historyk przedstawi czytelnikom ewolucję pojęcia dworu i przyczyny, dla których Francuzi starali się dostać do najbliższego otoczenia swojego pana.

Uwodziciele władzy to pozycja dla wszystkich tych, którzy od dawna interesują się historią Francji i poszukują książki, która w sposób systematyczny przedstawiłaby skomplikowaną organizację dworu Ludwika XIV. Ta publikacja to również znakomite źródło wiedzy, dla wszystkich zainteresowanych osobą „Króla-Słońce” i jego stosunkiem do poddanych. Po lekturze tej książki sprawy związane z zaopatrzeniem wersalskiego dworu, finansami poszczególnych dworzan i obowiązkami, jakie wypełniali w służbie królewskiej nie będą miały przed Wami tajemnic. Tytułowi „uwodziciele władzy” z pewnością wywrą na czytelnikach niebywałe wrażenie i nie pozwolą o sobie zapomnieć nawet po zakończeniu lektury książki.

Wojciech Stanisław Magdziarz po raz kolejny udowodnił, że potrafi wykorzystać swoją wiedzę na temat historii Francji i stworzyć książkę niezwykle wartościową dla wszystkich pasjonatów XVII i XVIII- wiecznej historii tego kraju. I choć w pozycji tej zabrakło ilustracji przedstawiających portrety najsłynniejszych urzędników dworu Ludwika XIV, to jestem przekonana, że lektura ta powinna znaleźć się w biblioteczce każdego historyka i wszystkich tych, którzy pragną poszerzać swoją wiedzę na temat historii Francji.

AUTOR:
Wojciech St. Magdziarz
TYTUŁ:
Uwodziciele władzy. Geneza i organizacja dworu Ludwika XIV
WYDAWNICTWO:
PWN
LICZBA STRON:
262


, , , , , , ,