Jaume Cabré
TYTUŁ ORYGINALNY:
Jo confesso
TYTUŁ POLSKI:
Wyznaję
PRZEKŁAD:
Anna Sawicka
WYDAWNICTWO:
Marignesy
LICZBA STRON:
768
Dopiero wczoraj wieczorem, idąc mokrymi ulicami Vallcarki,
zrozumiałem, że przyjście na świat w tej rodzinie było niewybaczalnym
błędem[1]. Tymi słowami swoją opowieść rozpoczyna Adrian Ardèvol, narrator a
zarazem bohater wybitnej powieści Jaume Cabré pt.: Wyznaję, która podbiła serca
czytelników na całym świecie. Ta niewątpliwie najpopularniejsza obecnie powieść
stworzona przez katalońskiego pisarza, doczekała się już przekładu w kilkunastu
językach. Jedni mówią o niej "powieść- katedra", inni uważają, że jej
wydanie doprowadziło do przełomu w literaturze europejskiej. Czym tak naprawdę
urzeka nas ta ponad siedmiusetstronicowa pozycja? Szczerością, prostotą i
znakomitym połączeniem wątków fabularnych z różnych stuleci.
Adrian spisuje swą opowieść po latach. Jako mężczyzna w podeszłym
wieku tworzy swoiste wyznanie, w którym jak na spowiedzi przedstawia nam
historię swej rodziny sięgając do czasów znanych mu jedynie z fragmentów
podsłuchanych podczas rozmów dorosłych. W ten sposób poznajemy jego ojca
Feliksa, niegdyś świetnie zapowiadającego się duchownego, który podczas swojego
pobytu na studiach teologicznych w Rzymie spotkał piękną Karolinę Amato. To dla
niej Feliks porzucił powołanie, ale to nie z nią spłodził Adriana. Matka
naszego bohatera, Carme Bosch, córka profesora stanowiła zupełne przeciwieństwo
Karoliny. W sprawach wychowania dziecka okazała się jednak być podobna do swego
późniejszego męża. Różnica pomiędzy wizjami przyszłej kariery małego Adriana
polegała wyłącznie na tym, iż matka marzyła, by jej syn został uznanym
skrzypkiem, ojciec zaś widział w nim prawnika, historyka, a przede wszystkim
poliglotę. Jak się już pewnie domyślacie, chłopiec nie miał szczęśliwego
dzieciństwa. Jego jedynymi towarzyszami zabaw byli służący mu wiernie niemal do
ostatnich dni: szeryf Carson i Czarny Orzeł. Zabawki nie zastąpiły jednak
Adrianowi miłości rodzicielskiej, a dalsze koleje losu naszego bohatera,
jeszcze bardziej utwierdziły go w przekonaniu, że całe zło, które go w życiu
spotkało, zawdzięcza właśnie swojej rodzinie.
Jaume Cabré |
Wspomnienia narratora tej powieści nie powstały wyłącznie po to,
by pełnić funkcję terapeutyczną dla doświadczonego przez los bohatera. Adrian
spisał je w takiej właśnie formie, by opowiedzieć całe swoje życie najważniejszej
dla niego kobiecie - Sarze Voltes-Epstein. Krótka znajomość z piękną Sarą,
przerwana nagle z niewiadomych przyczyn, powraca po latach do swych pierwocin.
I choć kochankowie nie wiedzą zbyt wiele o tym, co wydarzyło się, gdy byli
rozdzieleni, to Adrian postanawia postawić wszystko na jedną kartę i zamieszkać
z dojrzałą już malarką, w której niegdyś ulokował młodzieńcze uczucia. Związek
tych dwojga nie należy jednak do najłatwiejszych i nieustannie napotyka na
swojej drodze przeszkody. Czy Adrianowi uda się znaleźć szczęście u
boku jedynej prawdziwie kochającej go osoby?
W tej obszernej i wielowątkowej historii, którą zaserwował nam w
swej powieści Cabré, stale przenosimy się w czasie i poznajemy z pozoru nie
związane ze sobą fakty. Najpierw napotykamy na Jachiama z Pardàcu, który w
obawie przed zemstą Bulchanija Brocii musi zbiegać z rodzinnej Moeny. Potem
otwierają się przed nami drzwi skromnego klasztoru w Sant Pere del Burgal,
gdzie swoje miejsce na ziemi odnajdują wyjątkowi bohaterowie. Chwilę później
znajdujemy się w mieszkaniu doktora Ariberta Voigta, który wykonuje
eksperymenty na więźniach obozu w Auschwitz- Birkenau, by podsłuchać jego
rozmowę ze znanym nam skądinąd Rudolfem Hӧssem. Odnajdziemy tu również żydowską
rodzinę, która zginęła z rąk nazistów i wiele innych postaci, o jakich nie pora
teraz wspominać. Ciekawa jest jednak nie tak rozległa gama bohaterów rodem z różnych
epok, a powody, dla których narrator nam je przedstawia. Mamy bowiem okazję
obcować z nimi tylko dlatego, że są one w jakiś sposób związane z największymi
skarbami domu Ardèvolów, czyli unikatowymi skrzypcami z 1764 roku wykonanymi
przez Lorenza Storioniego i obrazem przedstawiającym wzgórze klasztoru w Sant
Pere del Burgal. To dzięki nim cofamy się z Adrianem w czasie i poznajemy
odrębną historię tych wybitnych dzieł sztuki. Znakomite wyczucie artystyczne
naszego bohatera, odziedziczone po ojcu (wybitnym antykwaryście), zapewnia nam
podczas lektury dziesiątki różnych aluzji do szeroko pojętych dzieł sztuki.
Znajdą się wśród nich nie tylko pisma Homera, obrazy Poussina, mitologia Greków
i Rzymian, Biblia, ale również Sonata Kreutzerowska, którą mały Adrian ćwiczy z
nauczycielem skrzypiec. To natężenie wszelakich odniesień i nieustanne
przeskakiwanie od osobistych refleksji do wątków historycznych wbrew pozorom
wcale nie zaburza nam lektury, a wręcz dodaje jej wyjątkowości i obliguje do
uważnego śledzenia wszystkich połączonych w powieści elementów.
Et in Arcadia ego - Nicolas Poussin |
O tak genialnej książce, jak Wyznaję mogłabym opowiadać godzinami.
Aż dziw, że do tej pory jest to jedyna powieść Jaume Cabré, która ukazała się
na polskim rynku wydawniczym. Nie byłoby jej jednak z nami, gdyby nie znakomity
przekład autorstwa świetnej iberystki Anny Sawickiej. Tłumaczka zadbała bowiem
o to, by zachować w brzmieniu oryginalnym akurat te cytaty, które nie wymagały
tłumaczenia, bo sama ich obecność była wystarczająco wymowna. Ponadto zachowana
została również sama forma katalońskiego oryginału powieści, w której kolejne historie
następują po sobie bez wyraźnego, graficznego ostrzeżenia. I choć czasem po
odłożeniu książki na kilka dni trzeba cofnąć się o jedną stronę, by przypomnieć
sobie czytany wątek, to ani przez chwilę nie widzi się w tym układzie niczego
zdrożnego. Co więcej, im bardziej się skupiamy, tym głębiej wnikamy do świata,
który z całych sił pragnie przedstawić nam Adrian Ardèvol.
Co ciekawe, Wyznaję nie jest thrillerem psychologicznym, a mimo
tego, trzyma czytelnika w napięciu do samego końca. Im dalej zapuszczamy się w
świat Adriana, tym bardziej chcemy poznać zakończenie całej opowieści i
dowiedzieć się, co ostatecznie stało się z naszym bohaterem. I kiedy jesteśmy
już niemal na ostatniej stronie, zostajemy przez autora kompletnie zaskoczeni.
A potem jeszcze długo po lekturze myślimy nad tym, jakie alternatywy dopisać
mogło tej historii życie. Jeśli zatem chcecie dzięki książce przeżyć coś
wyjątkowego i odbyć podróż po Europie od czasów nowożytnych po współczesność,
to nie wahajcie się ani chwili, tylko weźcie do ręki tę "wielką powieść
europejską" i pozwólcie historii Adriana po raz kolejny zatoczyć dziejowe
koło. Obiecuję, że emocje towarzyszące lekturze tej książki, będą z Wami
jeszcze na długo, po odłożeniu jej na półkę w Waszej domowej bibliotece.
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości:
Cieszę się, że lektura jeszcze przede mną. Pięknie napisałaś:)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja! Oczywiście jestem zachęcona:)
OdpowiedzUsuńAż tak dobrze?:) No, no... :)
OdpowiedzUsuńRzekłabym, że bardzo dobrze i mam nadzieję, że inne powieści tego autora dorównują tej pod każdym względem. :D
OdpowiedzUsuńKsiążka leży grzecznie na półeczce i czeka na lepsze czasy, kiedy będę miała więcej czasu. A jej lektury już się nie mogę doczekać!
OdpowiedzUsuńJak tylko ją zobaczyłam stwierdziłam, że będzie świetna i że muszę ją mieć.
To była miłość od pierwszego wejrzenia, zobaczymy co będzie jak przeczytam ;)
Nie mogę nie mieć tej książki na swojej półce. Już trafiła na moją obowiązkową listę i mam nadzieję, że jeszcze w tym roku będę miała okazję przeczytać tą znakomitą powieść. Bo, że jest znakomita, nie mam wątpliwości. :)
OdpowiedzUsuńStrasznie Ci zazdroszczę że miałaś okazję poznać tę książkę... Zapowiada się naprawdę wyjątkowo, koniecznie muszę ją przeczytać :-)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem tej książki. Imponuje mi ogromnie pisarz, który tyle trudu i przygotowań musiał włożyć w napisanie tak obszernego, wielowątkowego i wielopłaszczyznowego dzieła, które w dodatku rozgrywa się w nie jednej epoce.
OdpowiedzUsuńMoże uda mi się ją kiedyś dorwać w jakieś promocyjnej cenie :)
Bardzo Ci zazdroszczę tej pozycji. Zamierzam ją kupić sobie w prezencie na dzień dziecka:)
OdpowiedzUsuńWidziałem w piątek w Empiku, nawet miałem ją w łapach - instynktownie czułem, że może być dobra. Chyba sobie kupię, choć cena nieco odstrasza...
OdpowiedzUsuńMam tę książkę w pliku mobi. Teraz tylko czekam na czytnik hehe :) Trochę nie po kolei, ale nic na to nie poradzę.
OdpowiedzUsuń@Piotrek - Matras ma sensowną cenę tej książki, więc może nie warto przepłacać. :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobra recenzja;)
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco, jednak na co dzień czytam książki o zupełnie innej formie i tematyce. Ta musi więc poczekać, aż mój gust nieco się zmieni - albo po prostu odczuję potrzebę przeczytania czegoś podobnego;)
Rewelacyjna książka! Jedna z najlepszych jakie czytałam.
OdpowiedzUsuńPięknie napisałaś. Bardzo cieszę się, że Wyznaję leży już koło mojego łóżka :)
OdpowiedzUsuńW przyszłości pewnie się na nią skuszę:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKsiazka jest genialna... za kazdym razem zastanawialam sie i jednoczesnie nie pojmowalam ile trzeba miec w sobie geniuszu, by napisac cos tak... pieknego. :) Przechodzenie jednego watku w drugi jest tak niespodziewane a jednoczesnie tak idealnie spolone w calosc, ze czyta sie ta ksiazke z wielkia przyjemnoscia choc tematyka jest nieraz bolesna. Nie mozna sie od niej oderwac... i oczywiscie, nie mozna jej nie przeczytac ;)
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę na tę powieść, nawet ostatnio widziałam ją na jakiejś mega promocji i sama się sobie dziwię, że jej nie zakupiłam. Tylko pomacałam, powąchałam i grzecznie odłożyłam. Zakupię w maju- po maturze :-)
OdpowiedzUsuń