poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Prawdziwe oblicze Charlesa Mansona ["Manson. Ku zbrodni" -Jeff Guinn]

Jakim trzeba być człowiekiem, by uważać się za nowe wcielenie Jezusa i zlecić zamordowanie kilku osób wyłącznie po to, by urzeczywistnić swoje wizje? Czy Charles Manson, znany światu z przerażającej zbrodni dokonanej na Sharon Tate (żonie Romana Polańskiego) był geniuszem czy też szaleńcem opętanym pragnieniem sławy? Jeff Guinn nie odpowiedział na te pytania, za to zmierzył się z legendą Mansona i stworzył wyczerpującą biografię człowieka, który dla wielu "wyznawców" był prawdziwym guru. Tak powstała książka pt.: Manson. Ku zbrodni, czyli pozycja dla ludzi o mocnych nerwach.

Biografia Charlesa Mansona rozpoczyna się dosyć banalnie. Jego nastoletnia, rozwiązła matka i nieodpowiedzialny ojciec nie mogli stworzyć chłopcu wymarzonej rodziny. Nic dziwnego, że malec bardzo szybko znalazł sobie szemrane towarzystwo, dzięki któremu został stałym bywalcem zakładów poprawczych i więzień. Nieustannie ignorowany przez współtowarzyszy, dręczony i molestowany, zgromadził w sobie ogromne pokłady frustracji. To one dały początek późniejszym wydarzeniom, tak szczegółowo opisanym na kartach książki Jeffa Guinna.

Roman Polański z Sharon Tate, zamordowaną w wyniku ataku Rodziny
Autor historii życia Mansona to jedna z tych osób, dla których najważniejszy jest obiektywizm. Dzięki niemu, czytelnicy tej książki mają szansę poznać wiele wydarzeń z życia tytułowego bohatera, przekonać się, w jaki sposób funkcjonowała słynna Rodzina i odkryć kulisy zaplanowanych przez Charlesa zbrodni. To wszystko wyłącznie w oparciu o fakty. Bez pochwał i krytyki pod adresem sportretowanego mordercy. Do tego dodajmy znakomity, niemal powieściowy, sposób prowadzenia narracji, a otrzymamy biografię, dla której próżno szukać książkowego odpowiednika. Niewielu bowiem pisarzy potrafiłoby z takim dystansem podejść do opowieści o narodzinach człowieka-potwora, który z zimną krwią manipulował ludźmi posuwając się do zbrodni wedle własnego uznania.

Różne oblicza Charlesa Mansona


Książka pt.: Manson. Ku zbrodni rzuca nowe światło na serię morderstw, które w 1969 roku wstrząsnęły Los Angeles. Jej autor nad wyraz szczegółowo przedstawił życie codzienne członków Rodziny oraz ideologię serwowaną im przez Mansona. Wykazał także, jak Helter Skelter[1] wpojona wyznawcom naszego bohatera, została przez nich urzeczywistniona i doprowadziła do śmierci niewinnych osób. I choć Guinn nie rozstrzyga, czy jego bohater tworząc własna legendę inspirował się wyłącznie muzyką The Beatles, czy też jego poglądy powstały w wyniku studiowania ksiąg biblijnych, to trzeba przyznać, że czas poświęcony na przeczytanie tej biografii z pewnością nie był stracony. 

Gdyby nie ta pozycja, być może następne pokolenia zapomniałyby o przerażającej historii sprzed ponad 40 lat i nie dowiedziałyby się, że zabójca pierwszej żony Romana Polańskiego nadal odsiaduje swój wyrok w jednym z kalifornijskich więzień. Ta książka to przerażające studium człowieka opętanego potrzebą akceptacji, który jest w stanie zrobić wszystko, byle tylko zostać zauważonym. Jeśli zatem macie ochotę poznać prawdziwą historię jednego z najsłynniejszych morderców wszech czasów, to zachęcam Was do przeczytania książki Jeffa Guinna i jednocześnie ostrzegam, że jest to piekielnie interesująca lektura. 



AUTOR:
Jeff Guinn
TYTUŁ ORYGINALNY:
The Life and Times of Charles Manson
TYTUŁ POLSKI:
Manson. Ku zbrodni
TŁUMACZENIE:
Krzysztof Kurek
WYDAWNICTWO:
LICZBA STRON:
536


[1] Tytuł piosenki zespołu The Beatles pochodzący z The White Album, zaczerpnięty przez Mansona na określenie nadchodzącej nieuchronnie wielkiej wojny, w której czarnoskórzy mieliby uśmiercić większość białej populacji, a pozostałych zniewolić. Por. J. Guinn: Manson. Ku zbrodni. Warszawa 2015, s. 255-257.


15 komentarzy:

  1. Przerażająca osoba, nie wiem czy mam chęć na biografię o niej. Ale może kiedyś się zapoznam, chociaż na samą myśl mam ciarki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro facet zrobi wszystko, żeby zostać zauważonym, a książka przyczynia się poniekąd do kultywowania jego pamięci, to czy poniekąd dzięki takim publikacjom Manson nie zwycięża? :D
    No ale nie ukrywam, że bym chętnie przeczytał, bo zło fascynuje ludzi i gdybym napisał, że mnie nie, to byłbym okropnym hipokrytą. Zresztą już kiedyś miałem "fazę" na czytanie o mordercach, ale odkąd poznałem zarysy i ogólne cechy zbrodni popełnianych przez tych najsławniejszych, to ten zapał odrobinę ostygł :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W jego wieku to już chyba nie ma większego znaczenia, ale tuż po ogłoszeniu wyroku Manson rzeczywiście chciał wypromować się na morderstwach i pokazać, że jego poglądy mają sens. :D

      Usuń
  3. Już sama tematyka tej książki niesamowicie mnie przyciąga, ale gdy opracowanie jest dobre - mam na nie ochotę podwójnie. ;>

    OdpowiedzUsuń
  4. Pozycja sprawia wrażenie b. interesującej - za każdą zbrodnią, morderstwem czy zwyrodnieniem, skrywa się człowiek i jego przeszłość, która rzutuje na psychikę, kształtując charakter.

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że to całkiem spore tomisko. Rzeczywiście zapowiada się lektura dla czytelników o mocnych nerwach, ale zarazem fascynująca... Morderstwo sprzed lat nadal wywiera spore wrażenie, takiego bestialstwa nie da się po prostu zapomnieć...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta książka bardzo mnie zaintrygowała i myślę, że w przyszłości na pewno się z nią zapoznam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie do końca rozumiem określenie "geniusz" w jego przypadku, czym można je uzasadnić" O.o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sądzę, że w tym przypadku ma ono związek z opanowaną do perfekcji sztuką wpływania na drugiego człowieka.
      Ps. Chyba każdy polityk chciałby mieć w sobie pierwiastek takiego geniuszu :P

      Usuń
    2. Eeee, to prędzej "charyzma" :)
      P.S. Sama bym chciała! :D

      Usuń
  8. Nie interesuje mnie ta książka.

    OdpowiedzUsuń
  9. Brzmi niezwykle intrygująco. Zdecydowanie dam się namówić.
    Thievingbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem, czy by mi się spodobała, ale w sumie wydaje się być ciekawa. Przy okazji, o ile się taka nadarzy, przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam problem z tego typu książkami, choć czasem na jakąś się skuszę. Z jednej strony są bardzo ciekawe, z drugiej pytam się, czy w ogóle powinny powstawać. Czy abe nie staną się czyjąś inspiracją, czy ktoś nie zapragnie stać się równie sławny...

    OdpowiedzUsuń
  12. Czuję się bardzo, bardzo zachęcona do lektury! Już wiem co czytam w najbliższym czasie (nie tylko książkę o Mansonie, ale i tego bloga ;) )

    OdpowiedzUsuń