wtorek, 4 sierpnia 2015

Kochanie, będziemy mieli robota ["Robot w ogrodzie"-Deborah Install]

Małżeństwo Bena i Amy nie należy do najszczęśliwszych. Ambitna prawniczka nie czuje się dobrze w związku z bezrobotnym, nieco zagubionym po śmierci rodziców, mężczyzną, który na domiar złego znajduje we własnym ogródku robota. Czy niespodziewany gość scali związek tych dwojga, czy wręcz przeciwnie - stanie się tylko gwoździem do trumny dla małżeństwa naszych bohaterów? Chcecie wiedzieć, jak potoczy się życie Bena i Amy? Wystarczy sięgnąć po pełną ciepła powieść pt.: Robot w ogrodzie, autorstwa Deborah Install.

Tang nie jest zwykłą kupą żelastwa, ani najnowocześniejszym androidem, o którym marzy większość gospodyń domowych. Jest nietypowym robotem, który chodzi własnymi ścieżkami. Nie sposób go zaprogramować. Zawsze robi tylko to, co chce. Do tego jest nieco uszkodzony. Z jego cylindra wycieka płyn, a on sam wydaje się być zdezorientowany. Oto powody, dla których Ben postanawia mu pomóc. Nasz bohater otwiera przed Tangiem drzwi swojego domu i wyrusza na wyprawę niemal dookoła świata, by uratować nowego towarzysza. Co więcej, to sam Ben opowie Wam o trudach tej podróży i niespodziewanych wydarzeniach, które miały miejsce od momentu jego pierwszego spotkania z robotem.

Relacja Bena z Tangiem jest nieco skomplikowana. Ze strony mężczyzny stanowi ona początkowo formę troski o maszynę, która z czasem przeradza się w prawdziwą przyjaźń. Co czuje Tang? Niemal od początku widzi w Benie kogoś, komu może zaufać. Właśnie to zaufanie do człowieka sprawia, że robot stale pragnie towarzyszyć Benowi i jest zrozpaczony, kiedy ten zostawia go samego choćby na kilka godzin. Na całe szczęście Tang okazuje się znakomitym towarzyszem podróży i mimo swej "choroby" przez cały czas zapewnia naszemu bohaterowi moc atrakcji.

Historia wielkiej przyjaźni między człowiekiem a robotem od pierwszych chwil wzbudziła moją sympatię. Tang to uroczy robot o wrażliwości, której mógłby mu pozazdrościć niejeden przedstawiciel rasy ludzkiej. Jego przywiązanie do nowego właściciela budzi niemały podziw, a zdolności kulinarne przyprawiają o zdumienie. Ta nietypowa relacja pomiędzy Benem i Tangiem uświadamia nam, że tak naprawdę każdy potrzebuje przyjaciela. Nie ma znaczenia, czy jest nim druga osoba, zwierzę, czy też maszyna, która rzekomo nie potrafi sama myśleć i czuć. Ważne, by być dla tego kogoś gotowym do wszelkich poświęceń i nie ustawać w trosce o jego szczęście, czego dowodem jest zaangażowanie Bena w naprawę tytułowego bohatera.

Nie często czytam książki napisane przez kobiety. Dlaczego? Bo zazwyczaj znajduję w nich ckliwą historię (nie)szczęśliwej miłości poprzetykaną pasmem niefortunnych wydarzeń z życia głównej bohaterki. Tym razem było inaczej. Deborah Install zupełnie zaskoczyła mnie sposobem prowadzenia narracji. Autorka świetnie skonstruowała postać Bena, który opowiada nam swoją historię. Zadbała o niemal każdy detal jego biografii i na naszych oczach przeprowadziła metamorfozę swojego bohatera z zagubionego życiowo mężczyzny w opiekuńczego i zaradnego człowieka. Do tego pokusiła się nawet o prywatę i zdradziła czytelnikom kulisy powstawania powieści. Takich autorek ze świecą szukać!

Jeśli jako dzieci z uśmiechem na twarzy oglądaliście kolejne odcinki serialu Alf i zachwycaliście się filmowymi produkcjami z robotami w rolach głównych to książka pt.: Robot w ogrodzie na pewno przypadnie Wam do gustu, a jej tytułowy bohater bardzo szybko podbije i Wasze serca. Nie łudźcie się jednak, że ów robot pojawi się w Waszym ogródku. Tang ma już swojego "właściciela" i za nic w świecie go nie opuści. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że na świecie jest jeszcze jakiś nieszczęśliwy robot, który nadal szuka spokojnej przystani i może to on zawita do Waszych progów. Nim jednak to się stanie, gorąco zachęcam do lektury przygód Tanga, bo Robot w ogrodzie to wspaniała książka dla czytelników w każdym wieku.

AUTOR:
Deborah Install
TYTUŁ ORYGINALNY:
A Robot in the Garden
TYTUŁ POLSKI:
Robot w ogrodzie
PRZEKŁAD:
Zbigniew Zawadzki
WYDAWNICTWO:
LICZBA STRON:
332

7 komentarzy:

  1. Kiedyś sporadycznie oglądałam Alfa :) Nabrałam chęci na tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może za Alfem nie przepadałam, ale opisałaś tę książkę w taki sposób, że chciałoby się dla wytchnienia po nią sięgnąć:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Alfa lubiłam, roboty już mniej, ale fabuła zapowiada się ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książkę mam na swojej półce, więc pewnie za jakiś czas też napiszę o niej parę słów :) Ciekawa jestem, jakie wrażenie zrobi na mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O, z chęcią przeczytałabym tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak mi wpadnie kiedyś w moje czytelnicze szpony na pewno przeczytam ;)

    Mój urlop się skończył. Przepraszam, że mnie tak dawno nie było u Ciebie. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Często się zastanawiam, co przyciąga do siebie tak różne osoby.

    OdpowiedzUsuń