czwartek, 23 kwietnia 2015

Ciemność w Katowicach ["Ciemność płonie"- Jakub Ćwiek]

Pierwszy raz przekroczyłam progi tego przybytku jako kilkuletnia dziewczynka. Potem jeszcze wiele razy wracałam na Dworzec Główny w Katowicach, by wsiąść do pociągu (nie byle jakiego) i wyruszyć w sobie tylko znanym kierunku. W moich wspomnieniach ten stary, obskurny wówczas dworzec, krył jakąś wielką tajemnicę, która wyzierała niemal z każdego ciemnego kąta tego przybytku. Okazało się, że nie tylko ja odnosiłam takie wrażenie.

Jakub Ćwiek postanowił poznać kulisy dworcowego życia i na własnej skórze przekonać się, jaki potencjał kryje się w historiach ludzi, których drogi skrzyżowały się na katowickim dworcu. Tak powstała znakomita powieść pt.: Ciemność płonie, która w 2008 roku po raz pierwszy podbiła serca czytelników. Kilka tygodni temu Wydawnictwo Sine Qua Non przygotowało dla nas II wydanie tej książki, uzupełnione o Opowieści dworcowe, które stanowi pełny obraz miejsca istniejącego dziś jedynie w pamięci mieszkańców Katowic i setek tysięcy turystów[1].

Prawdziwa katedra dla pielgrzymów pod wezwaniem świętego Intercity[2], czyli dworzec w Katowicach to miejsce, w którym żyją Wybrani. Tylko tu mogą czuć się bezpieczni. Spotkamy wśród nich Tadeusza z szemraną przeszłością; poszukiwanego przez żonę, byłego górnika - Alberta; patrolującego dworzec policjanta - Grześka; Jarka - dworcowego Literata; Heńka pilnującego całego biznesu oraz piękne panie w osobach klozetowej Izki, czy Lucyny ze stoiska warzywnego. Życie naszych bohaterów toczy się powtarzalnym rytmem, aż do dnia, w którym do dworcowej ekipy dołącza Natka, studentka kulturoznawstwa i kolejna ofiara Ciemności. Czy i ona zostanie więźniem katowickiego dworca? Na to pytanie odpowie Wam narrator tej przerażającej historii.

Tajemnicza moneta z wizerunkiem katowickiego przybytku przemawia do wyobraźni. Każdy, kto wejdzie w jej posiadanie może "wykupić" się z Ciemności. Czy aby na pewno? Może od płonącego zła nie ma żadnej ucieczki? Darek postanowił postawić wszystko na jedną kartę. Na skutki swojego czynu nie musiał długo czekać. Jego "wyjście poza dworzec" to jeden z najciekawszych epizodów tej książki. Precyzyjnie zaplanowana, pełna emocji, podróż połączona ze zwiedzaniem przez czytelnika miejsc znajdujących się w "sercu" miasta na długo zapada w pamięć. Losy Darka to zaledwie niewielki wycinek tego, co czeka na Was w katowickiej scenerii rodem z kina grozy.

Do tej pory nie należałam do miłośniczek prozy Jakuba Ćwieka. Twórczość tego autora kojarzyłam jedynie z cyklem pt.: Chłopcy i opowiadaniami z gatunku, który zazwyczaj omijam szerokim łukiem. Nie miałam pojęcia, że wśród książek tego pisarza znajdę taką, o jakiej od wielu miesięcy marzyłam. Ciemność płonie to klasyczny przykład horroru mocno osadzonego w realnej przestrzeni z elementami fantastyki, które znakomicie dopełniają całość tej piekielnie wciągającej historii. Szeroko pojęta Ciemność, żywe pochodnie na katowickich ulicach i prawdziwy azyl w postaci ponurego i odrażającego dworca to połączenie, którego nie powstydziłby się sam mistrz gatunku, Steven King, gdyby tylko zobaczył, jaki potencjał kryje się w Katowicach.

Historia, w której miasto, a ściślej miejski dworzec, urasta do rangi bohatera jest niemal z góry skazana na sukces. Potrzeba tylko autora, gotowego do wszelkich poświęceń, dla wiernego odwzorowania topografii miejsca przedstawianego w powieści. Ćwiek zdecydowanie należy do tych twórców, co udowodnił swoim "dworcowym epizodem". Pełna podziwu dla jego odwagi i talentu serdecznie polecam Ciemność płonie wszystkim miłośnikom horroru, fantastyki i każdemu, dla kogo Katowice to nie tylko stolica Górnego Śląska, ale również przestrzeń pełna malowniczych miejsc, uroczych kamienic, ozdobiona perełką nowoczesności, jaką bez wątpienia jest już zmodernizowany katowicki dworzec PKP.




AUTOR:
Jakub Ćwiek
TYTUŁ:
Ciemność płonie
WYDAWNICTWO:
LICZBA STRON:
320


[1] Od 2010-2013 roku trwała przebudowa Dworca Głównego w Katowicach, w wyniku której zmodernizowano nie tylko perony, ale również halę główną tego obiektu. Po „starym” katowickim dworcu nie pozostało ani śladu.
[2] J. Ćwiek: Ciemność płonie. Kraków 2015, s. 75.

6 komentarzy:

  1. Mnie natomiast nie ciągnie do tej książki Ćwieka jakoś specjalnie, choć jego twórczość nieco już zdążyłam pozanć - czytam Dreszcza i Chłopców i bardzo te serie lubię. Przeczytałam też jedną część Kłamcy, ale jakoś mi nie podeszła, zobaczymy, może kiedyś dam jej drugą szansę. Sam fakt, że autor zdecydował się osobiście doświadczyć życia na dworcu jest godne podziwu, pewnie koniec końców i Ciemność płonie wpadnie w moje ręce ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam "Chłopców" tego autora i z chęcią zainteresuje się również i tą książką. Mam nadzieję, że w przyszłości na nią natrafię.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem wielką fanką Ćwieka. Ma on dość specyficzny styl, który nie każdemu jednak przypadnie do gustu. W swojej ćwiekowskiej kolekcji posiadam już Kłamcę i Chłopców, a Ciemność Płonie czeka na swoją kolej :)

    sklep-z-pamiatkami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. W Katowicach nigdy nie była, tak samo jak nie dane mi było jeszcze sięgnąć po twórczość Ćwieka. Może ta książka jest idealnym pretekstem, aby upiec dwie pieczenie na jednym ognisku :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie przeczytam :) Katowice znam tylko ze zmodernizowanego dworca, chociaż z 5 lat temu przejeżdżałam pociągiem bez wysiadania, więc widziałam przez okno jedynie przerażające warunki i znałam z opowieści znajomych :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam kiedyś. Fajna. Podobała mi się, ciekawy pomysł, niezły klimat.

    OdpowiedzUsuń