środa, 25 marca 2015

Historia pewnej Sybiraczki ["Niezłomna"- Agnieszka Lewandowska-Kąkol]

Jeszcze niedawno była jedną z wielu anonimowych ofiar okrutnych czasów II wojny światowej. Dziś jej historia wzrusza do łez tysiące czytelników w całej Polsce. Opowieść o losach Anny Górskiej - Kłos ujrzała światło dzienne dzięki staraniom Agnieszki Lewandowskiej - Kąkol, która poświęciła swój czas, by wszystkie wstrząsające wspomnienia pani Ani ukazały się drukiem. Tak powstała powieść pt.: „Niezłomna” dedykowana Sybiraczkom, czyli kobietom, które na własnej skórze poznały funkcjonowanie sowieckich łagrów.

Tytułowa bohaterka tej książki urodziła się w Baranowiczach na Kresach Wschodnich. Rodzice Ani od najmłodszych lat uczyli ją miłości do ojczyzny. Nic więc dziwnego, że dziewczyna bardzo szybko została harcerką, a po wybuchu II wojny światowej przyjęła funkcję łączniki w szeregach Armii Krajowej. Wtedy nie wiedziała jednak, jak poważne konsekwencje będzie musiała ponieść za godną wszelkich pochwał walkę z niemieckim okupantem. Sowieci byli wobec niej bezlitośni. Pobyt w więzieniu, a potem zsyłka do syberyjskiego łagru zupełnie odmieniły jej życie. O tym, co przeżyła ta wyjątkowo dzielna kobieta nie sposób opowiedzieć. Jej historię po prostu trzeba przeczytać.

„Niezłomna” to nie tylko książka biograficzna, ale również świadectwo niebywałego okrucieństwa, jakiemu poddawane były osoby skazane na kilkanaście lat ciężkiej, niejednokrotnie wykraczającej ponad ludzkie siły, pracy w uwłaczających godności ludzkiej warunkach. Dzięki tej lekturze poznamy życie codzienne więźniów syberyjskiego obozu katorżniczego nr 102 i innych obozów, do których przenoszono naszą bohaterkę. Będziemy także niemymi świadkami konfliktów między więźniarkami, zawiązywania trwałych przyjaźni, czy wreszcie rodzenia się prawdziwego uczucia, którego najlepszym dowodem jest małżeństwo Anny z Kazimierzem, więźniem znanym wcześniej tylko z opowieści. A wszystko to na kartach zaledwie 200-stronicowej książki, która bez problemu mogłaby posłużyć za scenariusz wzruszającej do łez, filmowej produkcji na temat funkcjonowania sowieckich obozów pracy.

Niewątpliwą zaletą tej książki jest sposób, w jaki narratorka snuje opowieść o losach głównej bohaterki. W trzech rozbudowanych rozdziałach przedstawia nam ona niemal całe życie Anny Górskiej od dzieciństwa i działalności w konspiracji do życia dorosłej już bohaterki w powojennej rzeczywistości radzieckiej i polskiej. Pisarka nie szczędzi przy tym szczegółów, tak ważnych dla poznania osobowości opisywanej postaci. Autorka zadbała też o to, by czytelnik poznał genezę i kolejne etapy powstawania tej książki, o czym świadczy krótka a zarazem bardzo wymowna przedmowa poprzedzająca właściwą biografię. Mamy zatem do czynienia z pozycją wyjątkowo interesującą pod względem historycznym, której lektura to dla czytelnika prawdziwa przyjemność.

Przyznam, że najciekawszą i najbardziej wzruszającą część tej pozycji stanowi jej zakończenie. Dzięki niemu poznajemy bowiem dalsze losy naszej bohaterki i przekonujemy się, że jeśli człowiek nawet w najgorszych warunkach niesie drugiemu dobro, to los o nim nie zapomni, a dobro na pewno kiedyś do niego powróci. Historia Anny Górskiej - Kłos opowiedziana przez Agnieszkę Lewandowską - Kąkol jest tego najlepszym przykładem. 

Ocena recenzenta: 6/6


Recenzja napisana dla portalu Historykon.pl

6 komentarzy:

  1. Jestem już po lekturze i cieszę się, że mogłam ją przeczytać. Niebawem moja recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książkę koniecznie muszę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie opowieści z życia wzięte są najważniejsze, mimo że przygnębiające.. bardzo chętnie przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny blog!
    obserwuję i liczę na rewanż
    www.zakladkaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy wcześniej nie słyszałam o losach Anny Górskiej - Kłos, ale dziś, po przeczytaniu Twojej recenzji, zapragnęłam bliżej poznać tę niezwykłą osobę, dlatego już zapisałam sobie tytuł tej książki i postaram się ją nabyć i przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  6. O to coś zdecydowanie dla mnie! ;)

    OdpowiedzUsuń