Artur Barciś, Marzanna Graff
TYTUŁ:
Rozmowy bez retuszu
WYDAWNICTWO:
M
LICZBA STRON:
220
Rodzice Artura Barcisia, znanego nam raczej jako Tadzio Norek wierzyli, że ich syn zostanie cukiernikiem. Najmłodszy spośród trójki rodzeństwa chłopiec niewielkiego wzrostu i wątłej postawy nie zapowiadał utalentowanego aktora, którym stał się kilkanaście lat później. Jednak los pchnął Artura na studia w Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi, gdzie rozwinął swój niebywały talent, który teraz mamy okazję oglądać na deskach teatralnych i ekranach telewizorów. Marzanna Graff - pisarka i scenarzystka, a przy tym zawodowa koleżanka Artura Barcisia postanowiła przeprowadzić z nim wywiad-rzekę, w którym aktor mógłby opowiedzieć o jego drodze do popularności. Rozmowy bez retuszu to właśnie jeden z tych wywiadów, które od początku do końca czyta się z zapartym tchem.
Podczas lektury nasuwa się refleksja: czy to pisarka tak genialnie operuje piórem, czy też historia Artura Barcisia jest tak niezwykle ciekawa? Myślę, że w przypadku Rozmów bez retuszu na sukces złożyły się oba te czynniki. Oto bowiem w przystępnej formie 13 rozdziałów autorka chronologicznie uporządkowała kolejne etapy życia swojego bohatera. I tak na początku poznajemy cienie i blaski dzieciństwa małego Artura, a wraz z ostatnim rozdziałem książki docieramy do czasów współczesnych, w których znany nam z wielu świetnych ról aktor, zamienia się w pisarza i oddaje w ręce czytelnika bajkę pt.: Trzecia nuta i część całości. Nie wiedzieliście, że Artur Barciś ma również talent pisarski? Zatem koniecznie musicie przeczytać Rozmowy bez retuszu i odkryć jeszcze inne mocne strony bohatera tego wywiadu.
Pierwszą cechą, którą dostrzeże każdy odbiorca tej książki jest zwyczajna skromność, z którą Artur Barciś opowiada o swoim życiu i sukcesach zawodowych. I choć od dziecka najlepiej czuł się na scenie, to po dziś dzień nazywa siebie "zwykłym chłopakiem spod Częstochowy". Dziesiątki zagranych przez niego ról teatralnych i filmowych na szczęście nie wywołały u niego "syndromu celebryty", dzięki czemu zawsze podchodzi do swej pracy z pełnym zaangażowaniem. Jego kariera jest zaś dowodem na to, że przy odrobinie determinacji jesteśmy w stanie spełniać najskrytsze marzenia.
Uwielbiam czytać wywiady ze znanymi ludźmi, więc przed lekturą Rozmów bez retuszu nie miałam większego oporu. Te dwie godziny z mojego życia poświęcone na lekturę zaowocowały całym mnóstwem informacji na temat człowieka, który dzięki swoim rolom wiele razy rozśmieszył mnie do łez. Dodatkową zaletą tej książki jest kilkanaście fotografii, dzięki którym mogłam zobaczyć jak fizycznie i zawodowo dojrzewał jeden z moich ulubionych aktorów. Nie pozostaje mi więc nic innego, jak polecić tę książkę wszystkim fanom talentu aktorskiego Artura Barcisia.
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości:
Mam sentyment do tego aktora, więc i tę książkę ma w planach. :)
OdpowiedzUsuńTa skromność aktora mnie ujęła, chętnie sięgnę:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSama zastanawiałam się nad tą książką, bo bardzo lubię Pana Barcisia właśnie za jego skromność ( no i oczywiście za wartościowe role). Widzę, że warto po nią sięgnąć:) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńJest to jeden z moich ulubionych aktorów. Zawsze rozśmieszał mnie jako Tadzio Norek:) Chętnie bym przeczytała ten wywiad z nim:)
OdpowiedzUsuńBardzo rzadko sięgam po tego typu książki, ale pana Artura bardzo lubię więc i na książkę może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńTo lektura po którą chętnie sięgnę. Lubię i doceniam tego aktora, wydaje się być niesamowicie sympatycznym człowiekiem;)
OdpowiedzUsuńChyba trochę smutne, że kojarzony jest w największej mierze z Norkiem. Rola co prawda ciekawa, lecz mimo wszystko - to tylko Tadzik. To chyba właśnie przez tę jego skromność.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam , że taka książka powstała, rozejrzę się za nią:)
OdpowiedzUsuńDobrze jest popatrzeć na takich wybitnych aktorów z nieco innej perspektywy. Ponadto, to ciekawe, jak silnie utożsamia się artystę z jego własnym dziełem (w tym przypadku rolą).
OdpowiedzUsuńo! Nawet nie wiedziałam, że została wydana taka książka.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że czasami świetni aktorzy są pamiętani tylko z jednej roli. Mam to szczęście, że ja namiętnie nie oglądałam Miodowych lat, dlatego pana Barcisia nie utożsamiam z Norkiem :-)
Lubię Barcisia, wygląda mi na sympatycznego i normalnego człowieka, nie to co ci wszyscy celebryci. Ale ... nie przepadam za czytaniem wywiadów, szczególnie ze znanymi ludźmi, których już słyszałam w radiu czy tv. Wydaje mi się, że w takich przypadkach jednak media są lepsze, bo oddają też zachowanie, ton głosu rozmówcy. Ale mogę się mylić :) Chętnie się o tym przekonam
OdpowiedzUsuńkolodynska.pl
Chętnie bym przeczytała, bo w ogóle nie orientuję się w jego biografii nie-aktorskiej. Barciś najbardziej zapadł mi w pamięć po serialu "Doręczyciel" - jego rewelacyjna gra aktorska, tak wiarygodna:)
OdpowiedzUsuń