sobota, 29 lipca 2017

Pierwsza Para Francji ["Państwo Macron"-C.Derrien, C. Nedelec]


W ostatnich miesiącach mówiono tylko o nich. Światowe media prześcigały się w nowinkach z życia tej dosyć oryginalnej pary. W trakcie kampanii prezydenckiej we Francji ukazała się książka, która ze szczegółami przedstawia historię ich związku. Mowa o Emmanuelu i Brigitte Macronach, których dziś możemy już śmiało nazwać Pierwszą Parą Francji. Ich miłosną historię przedstawiły dwie francuskie dziennikarki: Caroline Derrien i Candice Nedelec.


Na 196 stronach tej książki, autorki rozprawiły się ze wszelkimi plotkami na temat państwa Macron, które od miesięcy krążyły w światowych mediach. Tę żmudną pracę rozpoczęły od rozmów z samą Brigitte Macron i osobami z bliskiego otoczenia małżonków. Dzięki tym wszystkim ludziom, którzy zdecydowali się opowiedzieć o tytułowej parze, czytelnicy mogą przekonać się, że nasi bohaterowie to po prostu szczęśliwy i kochający się duet.


Połączenie dusz

Jak do tego doszło, że młody chłopak zakochał się w starszej o niemal 25 lat kobiecie? Najpierw były zajęcia teatralne w "Opatrzności" prowadzone przez nauczycielkę literatury Brigitte Auzière i pierwsze sceniczne kroki nastoletniego Emmanuela, nieco zbyt poważnego i dojrzałego jak na swój wiek. Później pojawił się pomysł wspólnego pisania sztuk teatralnych, a dopiero z czasem narodziło się uczucie. Wtedy przyszły prezydent Francji wiedział już, że Brigitte kiedyś zostanie jego żoną, chociaż ona sama była już w tym czasie małżonką i matką trojga dzieci. Uczucie tych dwojga okazało się silniejsze od wszelkich przeciwności losu, o których przeczytacie w książce pt.: Państwo Macron

O ile pierwszą część książki poświęcono początkom znajomości tytułowej pary, o tyle pozostałe rozdziały opisują życie państwa Macron w czasie błyskotliwej kariery politycznej obecnego prezydenta Francji. Autorki zwracają dużą uwagę na podział ról obowiązujący w tym związku i ogromne zaangażowanie Brigitte we wszystkie działania jej męża. Z lektury tych rozdziałów wynika, że pani Macron to nie tylko błyskotliwa i inteligentna kobieta, która stanowi ozdobę i wsparcie dla ukochanego mężczyzny, ale również inicjatorka wielu wydarzeń kulturalnych i brylująca w towarzystwie partnerka do dyskusji niemal na każdy temat. 

Państwo Macron to dziennikarska opowieść o młodości i karierze politycznej prezydenta Francji. To również książka przedstawiająca kulisy kampanii wyborczej, która zakończyła się dla Emmanuela Macrona sukcesem. Przede wszystkim jednak Państwo Macron to wzruszająca historia miłości, która wbrew wszystkiemu i wszystkim na lata połączyła i nadal łączy dwoje bliskich sobie ludzi. Ich przypadek jest znakomitym dowodem na to, że prawdziwa miłość istnieje nie tylko w filmach.



AUTORZY:
Caroline Derrien, Candice Nedelec
TYTUŁ ORYGINALNY:
Les Macron
TYTUŁ POLSKI:
Państwo Macron
PRZEKŁAD:
Andrzej Bilik
WYDAWNICTWO:
LICZBA STRON:
196




, , , , , , , , , , ,

niedziela, 23 lipca 2017

Potop szwedzki - historia prawdziwa ["Potop. Czas hańby i sławy 1655-1660"-S. Leśniewski]

Któż z nas nie słyszał o potopie? Nie o mitycznej czy biblijnej powodzi, która zalała ziemię, a o trwającej kilka lat agresji szwedzkiej na Rzeczypospolitą. Wiedzę na temat tego niechlubnego epizodu z historii naszego kraju jedni nas zdobyli podczas lekcji historii, drudzy za sprawą prozy Henryka Sienkiewicza. Jako należąca do jednych i drugich z przyjemnością sięgnęłam po książkę autorstwa Sławomira Leśniewskiego, która rozprawiając się z literacką opowieścią o potopie szwedzkim przedstawia prawdziwe, historyczne oblicze tego XVII-wiecznego konfliktu.

Sławomir Leśniewski, jak na popularyzatora historii przystało, postanowił w książce pt.: Potop. Czas hańby i sławy 1655-1660 przedstawić zawiłe meandry polityki dynastycznej Wazów, które doprowadziły do szlacheckiej zdrady i ugody w Kiejdanach. Punktem wyjścia dla jego opowieści stała się słynna sprawa Hieronima Radziejowskiego, który popadł w konflikt z królem Janem Kazimierzem Wazą i w odwecie za nieprzychylność władcy postanowił poszukać sprzymierzeńców gdzie indziej. Na taką właśnie okazję czekał kuzyn naszego władcy, Karol X Gustaw, który z przyjemnością nawiązał kontakt z osobnikami pokroju Radziejowskiego. Szwedzki monarcha bardzo szybko skupił wokół siebie polską szlachtę i magnaterię, która w zamian za obietnice zysku gotowa była sprzymierzyć się z wrogiem. Co było dalej, pewnie już wiecie...

Narrator tej opowieści nie szczędzi czytelnikowi szczegółów. Zwraca uwagę na kwestie wątpliwej urody szwedzkiego władcy, niskie morale Jana Kazimierza i z reporterską dokładnością opisuje dosyć mało ekscytujące oblężenie Jasnej Góry, rozprawiając się tym samym z mitycznym obrazem wielkich walk toczonych podczas zmagań o zdobycie tej ostoi polskiej religijności. Mimo tak wielu informacji, Leśniewski dba o to, by czytelnik nie zagubił się podczas lektury i śledził kolejne fazy wojny w porządku chronologicznym. Dzięki temu, nawet liczne dygresje nie są w stanie rozproszyć naszej uwagi, a my sami stale jesteśmy w centrum tego historycznego konfliktu.

Wychowana w miłości do Andrzeja Kmicica postanowiłam zmierzyć się z mitami dzieciństwa i sięgnąć po pozycję opartą na licznych opracowaniach  historycznych,  która przybliży mi prawdziwe oblicze "potopu szwedzkiego". Nie sądziłam jednak, że lektura książki pt.: Potop. Czas hańby i sławy 1655-1660 okaże się tak wielką przyjemnością. Świetnie poprowadzona narracja, opatrzona licznymi rycinami z epoki to nie lada gratka dla pasjonatów historii Polski, którym serdecznie polecam książkę autorstwa Sławomira Leśniewskiego.

AUTOR:
Sławomir Leśniewski
TYTUŁ:
Potop. Czas hańby i sławy 1655-1660
WYDAWNICTWO:
LICZBA STRON:
416



, , , , , ,

poniedziałek, 3 lipca 2017

Polsko-rosyjska miłość ["Moje wielkie ruskie wesele"-A. Mandes-Tarasov]

Tak kocha się tylko w filmach...

A jednak mylił się popularny zespół disco polo wyśpiewując refren swojego przeboju. Filmowa miłość może przydarzyć się każdemu, czego dowodem jest historia Anny, bohaterki zabawnej powieści, nie tylko dla kobiet, pt.: Moje wielkie ruskie wesele.

Anka, dziennikarka jednej z warszawskich gazet, przygotowuje się do zamążpójścia. Jak każda panna młoda, pragnie, by wszystko poszło zgodnie z planem i jak zawsze w takich przypadkach nic nie idzie po jej myśli. Może to zwyczajny zbieg okoliczności, a może rację miał Drewnowski, redakcyjny kolega Anki, który ślub z Rosjaninem skwitował słowami: "Tego się ojczyźnie nie robi!"? Nim jednak dowiemy się, czy mimo przeszkód dojdzie do ceremonii zaślubin Ani i Miszy, wrócimy za sprawą wspomnień naszej bohaterki do romantycznego Paryża, w którym wszystko się zaczęło...

Najpierw był staż w ramach Programme Copernic, potem pierwsze bliższe spotkanie z kulturą rosyjską za sprawą Miszy, który dzięki poezji Jesienina złamał nie jedno kobiece serce, a dopiero później pojawiła się miłość. Jeśli chcecie przekonać się, gdzie i kiedy nasza bohaterka poznała swego księcia z bajki, koniecznie sięgnijcie po książkę Anny Mandes-Tarasov pt.: Moje wielkie ruskie wesele.

Byłam ciekawa, jak wiele Anny jest w Ance. Czy rzeczywiście prawdziwa historia zainspirowała autorkę do wykreowania jej alter ego, które opowie czytelnikom o kulisach jej mariażu? Okazało się, że w życiu Anny Wiśniewskiej-Stroganov odnajdziemy wiele podobieństw do losów pisarki, co jeszcze bardziej zachęca do wnikliwej lektury. A jeśli dodamy do tego fakt, że w ramach cyklu Literatura do torebki ukazały się również dwie kolejne książki tej autorki, czyli Mój wielki francuski romans i Paryż-Warszawa-Moskwa z dzieckiem na ręku, to nie pozostaje nam nic innego, jak tylko śledzić losy Anki, by wraz z nią pokonywać odległości, przełamywać ludzkie stereotypy i zmierzać w stronę upragnionej miłości.

Jeszcze niedawno, podobnie jak bohaterka książki, przygotowywałam się do zamążpójścia. I choć mój ślub nie był międzynarodowym wydarzeniem, świetnie pamiętam, ile stresu kosztowało mnie dopracowanie każdego szczegółu. Z tym większą przyjemnością śledziłam perypetie Anki i jej ukochanego, wierząc w to, że ich historia zmierza do szczęśliwego zakończenia.

Moje wielkie ruskie wesele to pełna ciepła i humoru opowieść, która świetnie sprawdzi się w podróży, w trakcie plażowania, czy podczas popołudniowego odpoczynku w domowym zaciszu. Powieść o polsko-rosyjskiej miłości na francuskiej ziemi z pewnością przypadnie do gustu każdemu, kto wierzy, że prawdziwa miłość nie zna żadnych granic. 

AUTOR:
Anna Mandes-Tarasov
TYTUŁ:
Moje wielkie ruskie wesele
SERIA:
Literatura do torebki
WYDAWNICTWO:
LICZBA STRON:
288


, , , , , , , ,