Któż z nas nie słyszał o potopie? Nie o mitycznej czy biblijnej powodzi, która zalała ziemię, a o trwającej kilka lat agresji szwedzkiej na Rzeczypospolitą. Wiedzę na temat tego niechlubnego epizodu z historii naszego kraju jedni nas zdobyli podczas lekcji historii, drudzy za sprawą prozy Henryka Sienkiewicza. Jako należąca do jednych i drugich z przyjemnością sięgnęłam po książkę autorstwa Sławomira Leśniewskiego, która rozprawiając się z literacką opowieścią o potopie szwedzkim przedstawia prawdziwe, historyczne oblicze tego XVII-wiecznego konfliktu.
Sławomir Leśniewski, jak na popularyzatora historii przystało, postanowił w książce pt.: Potop. Czas hańby i sławy 1655-1660 przedstawić zawiłe meandry polityki dynastycznej Wazów, które doprowadziły do szlacheckiej zdrady i ugody w Kiejdanach. Punktem wyjścia dla jego opowieści stała się słynna sprawa Hieronima Radziejowskiego, który popadł w konflikt z królem Janem Kazimierzem Wazą i w odwecie za nieprzychylność władcy postanowił poszukać sprzymierzeńców gdzie indziej. Na taką właśnie okazję czekał kuzyn naszego władcy, Karol X Gustaw, który z przyjemnością nawiązał kontakt z osobnikami pokroju Radziejowskiego. Szwedzki monarcha bardzo szybko skupił wokół siebie polską szlachtę i magnaterię, która w zamian za obietnice zysku gotowa była sprzymierzyć się z wrogiem. Co było dalej, pewnie już wiecie...
Narrator tej opowieści nie szczędzi czytelnikowi szczegółów. Zwraca uwagę na kwestie wątpliwej urody szwedzkiego władcy, niskie morale Jana Kazimierza i z reporterską dokładnością opisuje dosyć mało ekscytujące oblężenie Jasnej Góry, rozprawiając się tym samym z mitycznym obrazem wielkich walk toczonych podczas zmagań o zdobycie tej ostoi polskiej religijności. Mimo tak wielu informacji, Leśniewski dba o to, by czytelnik nie zagubił się podczas lektury i śledził kolejne fazy wojny w porządku chronologicznym. Dzięki temu, nawet liczne dygresje nie są w stanie rozproszyć naszej uwagi, a my sami stale jesteśmy w centrum tego historycznego konfliktu.
Wychowana w miłości do Andrzeja Kmicica postanowiłam zmierzyć się z mitami dzieciństwa i sięgnąć po pozycję opartą na licznych opracowaniach historycznych, która przybliży mi prawdziwe oblicze "potopu szwedzkiego". Nie sądziłam jednak, że lektura książki pt.: Potop. Czas hańby i sławy 1655-1660 okaże się tak wielką przyjemnością. Świetnie poprowadzona narracja, opatrzona licznymi rycinami z epoki to nie lada gratka dla pasjonatów historii Polski, którym serdecznie polecam książkę autorstwa Sławomira Leśniewskiego.
AUTOR:
Sławomir Leśniewski
TYTUŁ:
Potop. Czas hańby i sławy 1655-1660
WYDAWNICTWO:
LICZBA STRON:
416
Chętnie sięgnę po tą pozycję, ale muszę mieć na nią ochotę, więc to jeszcze nie ten moment ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Myślę, że wielu czytelników może zniechęcić sama tematyka, gdyż niewielu z nas interesuje się obecnie przeszłymi czasami. Należę jednak do grona osób, które z natury są bardzo ciekawskie i również ta powieść nie może być przeze mnie pominięta.
OdpowiedzUsuń