poniedziałek, 11 maja 2015

Odzyskać dzieła sztuki ["Sztuka zagrabiona. Uprowadzenie Madonny" - Włodzimierz Kalicki, Monika Kuhnke]

"Żydówka z pomarańczami", "Palacz", "Praczka", "Apollo i dwie muzy", "Bitwa pod Grunwaldem", "Głowa Niobe", "Biblia Płocka", "Eneasz wynoszący ojca z płonącej Troi", "Portret Fryderyka Chopina", "Portret Izabelli Chopin", "Kołatka czerwińska", "Portret młodzieńca", "Piękna Madonna z Torunia" to zaledwie niewielki procent dzieł sztuki, które w czasach II wojny światowej zostały wywiezione z ziem polskich przez niemieckich okupantów. O burzliwych losach wszystkich wymienionych wyżej zabytków opowiadają nam Włodzimierz Kalicki i Monika Kuhnke w swojej najnowszej publikacji pt.: Sztuka zagrabiona. Uprowadzenie Madonny, która ukazała się niedawno nakładem Wydawnictwa Agora S.A.

Ta książka niemal od pierwszej strony zachwyca nas swoją oprawą graficzną. Stworzone z wyjątkową dbałością o szczegóły, fotografie omawianych dzieł sztuki stanowią świetne uzupełnienie treści poszczególnych rozdziałów. Bez nich ta książka byłaby po prostu jednym z wielu zbiorów esejów o zagrabionym Polakom dziedzictwie narodowym. Dzięki tym zdjęciom nabiera nowego znaczenia i jeszcze bardziej zachęca odbiorców do obcowania z prawdziwą sztuką.

Aleksander Gierymski - Żydówka z pomarańczami
Nie przez przypadek ów zbiór wstrząsających opowieści o "trofeach" uwiezionych przez Niemców otwiera bliski memu sercu obraz Aleksandra Gierymskiego pt.: Żydówka z pomarańczami. To niewątpliwe arcydzieło polskiego malarstwa pokonało szlak z Warszawy do Buxtehude i z powrotem nim zawisło bezpiecznie w gmachu warszawskiego Muzeum Narodowego. I choć obraz ten uległ licznym uszkodzeniom, a pewne elementy zostały na nim zamalowane, to dzięki interwencji Ministerstwa Kultury i finansom PZU SA, podobnie jak wiele opisanych w tej książce dzieł, może dziś cieszyć nasze oczy na wielu krajowych wystawach.

Oprócz burzliwych losów obrazów, rzeźb i innego typu zabytków kultury, znajdziemy w tej książce wnikliwe historie powstania tych dzieł wraz ze szczegółowym odtworzeniem życiorysów artystów, którym zawdzięczamy te perełki polskiej sztuki. Dzięki temu powyższa pozycja staje się wielowymiarową publikacją, po którą sięgną nie tylko historycy sztuki i wybitni znawcy kultury polskiej, ale również wszyscy zainteresowani losem zabytków, które w czasach II wojny światowej zostały przez Niemców uznane za prawdziwe arcydzieła, godne jedynie salonów przedstawicieli elity Trzeciej Rzeszy Niemieckiej.

Sztuka zagrabiona. Uprowadzenie Madonny jest znakomitym dowodem na to, że istnieje duże grono Polaków, którzy robią wszystko, by odzyskać nasze narodowe dziedzictwo. Mimo upływu lat, nie ustają w działaniach i stale zwiększają polskie zbiory dzieł sztuki o egzemplarze zagrabione w czasie II wojny światowej. Odzwierciedleniem tych starań jest także program pod nazwą "Odzyskiwanie dzieł sztuki" prowadzony przez Fundację Kronenberga, dzięki któremu od pięciu lat powiększamy rodzime bogactwo kulturowe. Jeśli i Wam leży na sercu troska o rodzimą sztukę, to książka Włodzimierza Kalickiego i Moniki Kuhnke będzie dla Was "strzałem w dziesiątkę", a wiadomości w niej zawarte zapewnią długie godziny obcowania wśród kultury wysokiej i to bez ruszania się z domowego fotela. 



AUTORZY:
Włodzimierz Kalicki, Monika Kuhnke
TYTUŁ:
Sztuka zagrabiona. Uprowadzenie Madonny
WYDAWNICTWO:
LICZBA STRON:
344

5 komentarzy:

  1. Niestety to nie moje klimaty, więc ja raczej się nie będę łapać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie kręcą mnie specjalnie dzieła sztuki - chyba że pisze o nich Łysiak :D Ignorant ze mnie straszny, wiem, ale liczę na to, że kiedyś nadrobię zaległości - może nawet przy tej książce. Ale chyba nie w najbliższym czasie :P

    OdpowiedzUsuń
  3. "Żydówka z pomarańczami" to także jeden z "moich" ukochanych obrazów. Chętnie sięgam po książki o sztuce, a nawet po beletrystykę, która osnuta jest wokół jakiegoś dzieła. Chętnie poznałabym pozycję, którą prezentujesz...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach, to niezwykłe, ale martwe przedmioty również mają swoją historię, swoje burzliwe dzieje - śledzenie ich i odtwarzanie to naprawdę świetna lekcja historii :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mówię kategoryczne nie książce, ale w najbliższej przyszłości się do niej nie zabiorę ;)

    OdpowiedzUsuń