wtorek, 6 sierpnia 2013

Prawdziwe życie Jane Eyre


O talencie pisarskim słynnych sióstr Brontë, których powieści cieszą się uznaniem niemal od dwóch stuleci, nikogo nie trzeba zapewniać. Najpopularniejszą spośród trójcy pisarek z tej rodziny, jest jednak postać najstarszej siostry, Charlotte. To jej książkę pt.: Profesor przedstawiałam Wam jakiś czas temu (recenzja tutaj). Dziś chciałabym przybliżyć Wam bodaj najlepsze w dorobku pisarskim dzieło Charlotte Brontë, czyli historię legendarnej już Jane Eyre, której losy poznacie dzięki książce Jane Eyre. Autobiografia.


Tytułowa bohaterka rozpoczyna swoją opowieść od lat dzieciństwa, które jako sierota spędziła w  domu swego wujostwa. Dziesięcioletnia dziewczynka odrzucona przez ciotkę i skazana na kpiny ze strony kuzynostwa, nie zaznała w Gateshead Hall miłości, a dla jej jedynej rodziny okazała się nie lada problemem. Dlatego też została odesłana do "szkół", które nauczyć ją miały ogłady i posłuszeństwa. Tak trafiła do Lowood, gdzie przez 8 lat była kolejno uczennicą i nauczycielką. Po ukończeniu 18 roku życia postanowiła wprowadzić w swoje monotonne życie nieco zmian i nadać ogłoszenie w prasie o poszukiwanej przez nią pracy. Jej marzeniem było zostać guwernantką małego dziecka, które mogłaby nauczyć tego, co sama opanowała podczas lat spędzonych w zakładzie wychowawczym dla sierot. Los okazał się dla niej łaskawy i nasza bohaterka doczekała się odpowiedzi na swoją ofertę. Od tej pory miała być nauczycielką małej Adelki i przenieść swoje życie do Thornfield Hall. Czy to już koniec tej opowieści? Czy historia Jane właśnie w tym momencie zmierza do szczęśliwego zakończenia? Absolutnie nie. Przed naszą bohaterką jeszcze wiele chwil szczęścia, ale też bólu i cierpienia, które zgotował jej los. Czujecie się zainteresowani jej dalszymi perypetiami? Pozwólcie, by podczas lektury to Jane Eyre dokończyła Wam swoją historię.

Muszę przyznać, że Jane Eyre. Autobiografia to kolejna książka Charlotte Brontë, którą czytałam z niemałym zaciekawieniem. Głównie dlatego, że w dziele tym odnaleźć możemy całą masę aluzji do wydarzeń, które miały miejsce w życiu samej autorki. Nie trudno bowiem odkryć związek pomiędzy Jane - córką duchownego, która trafia ostatecznie do protestanckiej "szkoły", a Charlotte, którą spotkał podobny los. Nie przypadkowa jest również śmierć Helenki - jednej z bohaterek, która podobnie jak starsza siostra pisarki umiera w Lowood na gruźlicę. Takich zbieżności jest w książce o wiele więcej, a ich odkrywanie sprawia czytelnikowi ogromną przyjemność. Do tego sama historia Jane Eyre, daleka od ckliwego romansu, potrafi zainteresować i wywołać u odbiorcy całą gamę uczuć: od radości po łzy wzruszenia. Czy to jednak wystarczy, by nazwać tę publikację arcydziełem? Z pewnością nie, jednak to nie jedyne zalety, jakie dostrzec można podczas jej lektury.

Tym, co składa się na fenomen historii Jane Eyre, jest niewątpliwie jej ponadczasowość. Ambiwalencja dorosłych względem dzieci i kłody, które rzuca pod nogi naszej bohaterki los, to problemy, które nie starzeją się mimo upływu stuleci. Autorka tej książki powołała do życia kobietę, która mimo swego intelektu, nie grzeszy urodą i daleka jest od ideału. Taka właśnie kreacja Jane skraca dystans pomiędzy nią a czytelnikiem. I choć zjawisko mezaliansu jest we współczesnym świecie rozpatrywane nieco inaczej niż w wiktoriańskiej Anglii, to obok tej ponad sześciuset stronicowej książki nie sposób przejść obojętnie. Narratorka opisanej w powieści historii postarała się bowiem, by czytelnik dowiedział się tylko tego, co sama zechciała przed nim wyjawić. Nie znajdziemy tu więc szczegółowego pamiętnika z kolejnych lat życia bohaterki, a raczej garść wspomnień z różnych okresów jej egzystencji. Dobrane w tym celu fakty wielokrotnie zaskakują odbiorcę i przez to obligują do dalszej lektury. Dodatkowym walorem tej książki jest  jej język tak charakterystyczny dla XIX-wiecznej angielskiej prozy, który możemy współcześnie podziwiać tylko na kartach powieści takich jak ta. 

Nie pozostaje mi nic innego, jak gorąco polecić Wam tę książkę, a samej zmierzyć się z jej ekranizacją filmową. A czy Wy widzieliście już film o losach Jane Eyre w reżyserii Cary`ego Fukunagi? Jestem ciekawa Waszych opinii na jego temat. A dla tych, którzy go nie widzieli, pozostawiam zwiastun.


AUTOR:
Charlotte Brontë
TYTUŁ ORYGINALNY:
Jane Eyre
TYTUŁ POLSKI:
Jane Eyre. Autobiografia
PRZEKŁAD:
Teresa Świderska
WYDAWNICTWO:
LICZBA STRON:
607
PREMIERA:
14.08.2013r.


13 komentarzy:

  1. Ja widziałem film! W kinie byłem, w Krakowie! W dodatku z zakonnicą - ogarniasz to?!;D

    OdpowiedzUsuń
  2. W Krakowie beze mnie? Z pingwinem? FOCH! :O

    OdpowiedzUsuń
  3. Strasznie mnie ciekawi ta książka.
    A film widziałam. Niezły.. muszę przeczytać książkę, bo jakoś tak dziwnie się czuję, że nie znam pierwowzoru.. :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja w ogóle lubię poznawać historie życia nietuzinkowych, niezwykłych kobiet, więc i tę książkę z wielką chęcią bym przeczytała:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Brontë to marka sama w sobie :-) Filmu jeszcze nie widziałam ale z pewnością nadrobię :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba zdecyduję się na film:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja już jestem po seansie i rzeczywiście na film składa się ponad 3/4 zdarzeń z lektury, więc jeśli kogoś kusi adaptacja, to polecam! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Do sióstr Brontë nie trzeba mnie przekonywać. Uwielbiam to, co już czytałam, a nawet to czego jeszcze nie znam :) Mają w sobie coś takiego, że satysfakcji z czytania jestem z góry niemal zawsze pewna :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Od dawna się czaję, by skosztować nieco pisarstwa tych sióstr. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zaczęłam czytać! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. kocham! oglądałam chyba większość ekranizacji Jane Eyre - polecam pełnometrażowy (Fukunaga)z 2011 i serial BBC z 2006 :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak dorwę to przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń