środa, 30 grudnia 2015

Jesień życia w "Ustroniach" ["Migdałowy aromat"-Anna Nejman]

Czy kiedykolwiek myśleliście nad tym, jak będzie wyglądała wasza jesień życia? Czy zastanawialiście się, gdzie i w jaki sposób spędzicie ten czas? Jestem pewna, że większość z nas odkłada te refleksje na później, podczas gdy spokojną starość powinniśmy planować z wyprzedzeniem. Po co? Po to, by uniknąć samotności i odrzucenia ze strony bliskich. Wiedzieli o tym najlepiej bohaterowie powieści pt.: Migdałowy aromat, którzy zawczasu podpisali nietypowy pakt, cementujący ich przyjaźń do końca życia.

Czworo samotnych osób w podeszłym wieku wpada na wyjątkowo odważny pomysł. Postanawiają zamieszkać razem i opiekować się sobą nawzajem do śmierci. By zrealizować swój plan, kupują dom, który z "Umieralni" bardzo szybko stanie się "Ustroniami", czyli ustronnym miejscem na spokojną starość. W tym pachnącym migdałami otoczeniu Henryk, Walter, Gina, Helenka i mały piesek zwany Murzyniem przeżyją wiele wzruszających chwil, o których czytelnicy dowiedzą się dzięki korespondencji zachowanej wewnątrz wspomnianego przybytku. Osobą, która odnajdzie listy Heleny Wilczek pisane przez lata do swojej wnuczki Marlenki, będzie Eliza, córka Henryka i zarazem najważniejsza bohaterka tej powieściowej historii.

Eliza pojawia się w "Ustroniach" nieprzypadkowo. Planuje bowiem spisanie losów tego wspaniałego miejsca i jego sympatycznych mieszkańców. Nie spodziewa się jednak, że oprócz przejmującej historii czworga przyjaciół, znajdzie w Sussex również miłość. Tego, kto będzie jej szczęśliwym wybrankiem i w jaki sposób miłosna historia Elizy łączy się z "Ustroniami" dowiecie się podczas lektury Migdałowego aromatu.

Jako osoba sceptycznie nastawiona do powieści obyczajowych, nie zachwyciłam się Migdałowym aromatem od razu. Losy nieco zagubionej uczuciowo Elizy nie przesądziły o mojej pozytywnej opinii na temat tej książki. Sytuacja zmieniła się dopiero wtedy, gdy bohaterka zaczęła analizować korespondencję między babcią a wnuczką, która miała być źródłem do napisania powieści o życiu w "Ustroniach". Kilkadziesiąt listów, znajdujących się na kartach tej książki wzruszyło mnie do łez i przypomniało, jak piękna była niegdyś kultywowana przez naszych przodków ars epistolandi. Dla tych emocji towarzyszących mi podczas czytania tej korespondencji, byłabym gotowa przeczytać Migdałowy aromat nawet kilkadziesiąt razy. 

Wbrew uprzedzeniom, które towarzyszyły mi przed rozpoczęciem lektury, historia autorstwa Anny Nejman podbiła moje serce. To pełna ciepła opowieść o miłości, przyjaźni i poświęceniu względem drugiego człowieka. Wydarzenia spisane na kartach tej książki mogły przydarzyć się nam wszystkim. Chyba właśnie na tym polega sekret dobrej powieści, że każdy czytelnik może podczas jej czytania poczuć się jednym z bohaterów. Ja wyobrażałam sobie, że jestem Murzyniem, a Wy, kim będziecie? Przekonajcie się sami.

AUTOR:
Anna Nejman
TYTUŁ:
Migdałowy aromat
WYDAWNICTWO:
LICZBA STRON:
504

4 komentarze:

  1. Coraz więcej książek z motywem migdałów :D
    Pozdrwaiam
    http://ifeelonlyapathy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Chociaż to nie do końca moja bajka, to myślę, że książka zasługuję na to, żeby dać jej szansę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. to chyba dobra powieść na poczatek nowego roku :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytałabym i to bardzo chętnie :)

    OdpowiedzUsuń