Wśród całego mnóstwa powieści kryminalnych trudno znaleźć tę, którą wyróżnia się na tle konkurentek. Na szczęście, z pomocą czytelnikom przychodzi Maciej Lasota i jego filigranowych rozmiarów powieść będąca zaprzeczeniem wszystkiego tego, co wiecie na temat kryminałów. Kryminałek, który ukazał się w ofercie Wydawnictwa Papierowy Motyl to prawdziwy majstersztyk narracyjny i jedyna w swoim rodzaju parodia kryminału, warta każdej minuty spędzonej na lekturze.
Maciek, prywatny detektyw od siedmiu boleści, którego kariera zawodowa to przeszłość, jawi się nam jako typowy antybohater. Jego spokojną przystanią jest bar U Marcela a jedynym zajęciem spożywanie wysokoprocentowych trunków. Jałowa, choć pozornie stabilna egzystencja Maćka nagle się zmienia, gdy pewnego dnia świat widziany oczami Naszego bohatera traci swoje barwy. W czarno-białej rzeczywistości trudniej mu funkcjonować, ale tu z pomocą przychodzi wielki i wspaniały narrator tej historii, który niespodziewanie staje się jej bohaterem.
Kwieciste dialogi między narratorem a bohaterem, aluzje literackie, filmowe i społeczne, którymi przetykana jest narracja i niebywały humor komentatora opisywanych wydarzeń sprawiają, że z każdą kolejną stroną niejako na nowo odkrywamy tę historię, która najpierw zmrozi Nas listopadowym chłodem a potem rozgrzeje do czerwoności niczym usta Apolonii Kowalskiej-Nowak, szarej eminencji tej intrygującej historii.
Wbrew oczekiwaniom czytelników Kryminałek ma niewiele wspólnego ze zbrodnią w klasycznym rozumieniu i chwała mu za to. To w zasadzie książka o istocie polskości, o szarej egzystencji Polaków skrywanej za propagandową paletą barw.
I jeszcze ta okładka. Genialna w swej prostocie, będąca skrzyżowaniem prenumerowanego w czasach słusznie minionego ustroju „Detektywa” i komiksu opatrzonego ironicznymi dymkami. Ma w sobie coś tajemniczego i niepokojącego zarazem. W końcu nigdy nie wiadomo, gdzie czai się zło.
Muszę przyznać, że od czasów lektury Don Kichota nie napotkałam na narratora, który dorównałby temu wykreowanemu przez Cervantesa. Po lekturze powieści Kryminałek śmiało ogłaszam, że oto objawił Nam się polski Cervantes - fenomenalny Maciej Lasota.
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Papierowy Motyl!
Maciej Lasota
TYTUŁ:
Kryminałek
WYDAWNICTWO:
LICZBA STRON:
0 komentarze:
Prześlij komentarz