niedziela, 10 kwietnia 2016

Młodzi gniewni minionych lat ["Nie machaj do mnie czerwoną chorągiewką"-Elżbieta Zdrojowa-Krawiec]

Chyba u każdego z nas wspomnienia szkolnych lat przywołują wiele pozytywnych emocji. Z sentymentem powtarzamy w głowie pseudonimy niektórych kolegów i koleżanek, zastanawiając się, czy i oni pamiętają o spędzonych z nami chwilach. Jedyną okazją na powrót do przeszłości stają się spotkania kilkanaście lub kilkadziesiąt lat po maturze. W takim właśnie spotkaniu ma uczestniczyć Ewka, główna bohaterka książki Elżbiety Zdrojowej-Krawiec pt.: Nie machaj do mnie czerwoną chorągiewką.

Po trzydziestu latach od egzaminu maturalnego pojawia się okazja spotkania z dawnymi znajomymi. Ewka, początkowo mocno niezdecydowana, postanawia w końcu przystać na propozycję Bogdana (przewodniczącego IVc) i wpłacić odpowiednią kwotę na dwudniowy wyjazd ze "starą paczką" znajomych. Przygotowania do tego emocjonującego wydarzenia, przywołują całą lawinę szkolnych wspomnień, które mimowolnie stają się fabułą tej intymnej opowieści sprzed lat.

Młodość rządzi się swoimi prawami. Obfituje w pierwsze miłości, niespodziewane wyjazdy i prywatki do białego rana. Tych stałych elementów z okresu dojrzewania nie zabrakło również w życiu Ewki. Dziewczyna niemal na naszych oczach z płochej licealistki zanurzonej w poezji staje się rozważną studentką, która sama decyduje o swoim życiu. Bohaterka nie uchroni się jednak przed miłosnym zawodem czy utratą bliskich. Cienie i blaski tego burzliwego momentu jej życia poznacie niemal z pierwszej ręki, dzięki szczegółowej rekonstrukcji zdarzeń dokonanej przez naszą dziewczynę z prowincji.

Bardziej od losów Ewki i jej przyjaciół interesowała mnie w tej książce historia Polski i liczne nawiązania do burzliwych lat 80. XX wieku. Zrywy Solidarnościowe, stan wojenny, msze za Ojczyznę - to zalewie garstka wydarzeń, w których uczestniczą nasi bohaterowie. Przemo, Piotr, Jolka, Wiola, Mały Jachu, Kropa i pozostali towarzysze Ewy to jedno z pokoleń dorastających w czasach PRL, które połączył mały opornik zaszywany w klapie płaszcza lub marynarki. Ten symbol buntu i świadomości politycznej uczynił opisane pokolenie kontestatorami ówczesnej ponurej rzeczywistości, tak odległej dla współczesnej młodzieży.

Książki Elżbiety Zdrojowej-Krawiec nie uznałabym za powieść stricte historyczną. To raczej fabularyzowane wspomnienie o młodych ludziach, których okres dojrzewania przypadł na burzliwe lata w historii Polski. Taka perspektywa i tytułowa "czerwona chorągiewka" dają nam ogląd na przemiany polityczne lat 1977-1981, pozwalają przyjrzeć się z bliska buntowi młodzieży wobec ówczesnej władzy i choć przez chwilę poczuć atmosferę tamtych dni. Tło społeczno-polityczne nieco przykrywa tę prywatną, wspomnieniową stronę pozycji, która z powodzeniem znajdzie swych odbiorców nie tylko pośród ludzi, którzy właśnie w 1980 obchodzili swoje osiemnaste urodziny.

AUTOR:
Elżbieta Zdrojowa-Krawiec
TYTUŁ:
Nie machaj do mnie czerwoną chorągiewką
WYDAWNICTWO:
Novae Res
LICZBA STRON:
266
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
https://www.facebook.com/NovaeRes/?ref=hl 

7 komentarzy:

  1. A nawet i sięgnęłabym po ten tytuł ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. To bardzo atrakcyjny pomysł na wspomnieniowo-rozliczeniową książkę. A pretekst - spotkanie po latach - też całkiem na fali:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomysł interesujący, a realizacja zaskakująco dobra. Muzyka, poezja, pierwsza miłość i świat przeżyć tak naprawdę świdrujący duszę....

      Usuń
  3. tamten czas , młodość- fajnie napisane

    OdpowiedzUsuń
  4. Czyta się błyskawicznie, wciąga. Aż dziwne,że nikt wcześniej nie wpadł na ten pomysł( chyba nie?), aby przedstawić komunę oczami osiemnastolatki. Te same problemy co dziś- brak akceptacji, nieszczęśliwe miłości, strach przed maturą, w co się ubrać, jak zaimponować ( teraz: jak być cool!). Wtedy można było zaistnieć dzięki książkom, muzyce , poważnych rozmowach. A razem z tym zmienianie świata po swojemu, trochę po omacku, gdyż nowa rzeczywistość wdzierała się do własnego, trudnego życia. A przy tym świetne opisy komunistycznych ulic, zwyczajów kolejkowych, po prostu tamtego świata sprzed 35 lat

    OdpowiedzUsuń
  5. Dumny jestem, że mieszkam w mieście, w którym żyje i pracuje, jako nauczycielka matematyki w miejscowym gimnazjum, autorka książki"Nie machaj do mnie czerwoną chorągiewką". Jej rodzice to znani, szanowani, cenieni za twórcze dokonania, emerytowani już nauczyciele.
    Z wielką dozą zainteresowania poddałem się lekturze 266 stron opowieści Ewki z mieściny oddalonej o 40 km od centrum akademickiego, a codzienne dojazdy to pasmo utrapień. Dzięki niej przeniosłem się do dalekich już swoich licealnych murów szkolnych, wzlotów i upadków, zdjęcia maturalnego z 1957 roku, z powtarzanych kilkakrotnie udanych spotkań klasowych i szkolnych. W większym i mniej licznym gronie one trwają. Mają swój sens, dodają skrzydeł.
    Historia młodych ludzi, ich zaangażowanie po stronie nowych haseł i idei, strajku i konsliracyjnyh wydawnictw, zaowocowała zapewne w życiu już dorosłym tego pokolenia.
    Dziękuję, Ewko, za porywy przyjaźni i miłości, bez których życie ma mniejszy sens. Dziękuję za pobudkę do mego powrotu do szkolnych i późniejszych dni, nocy i lat, uwarunkowań polityczno-społecznych okresu dorastania i pełnienia obowiązków zawodowych. Ewko, dziękuję za Twój hymn strajku studenckiego z 1981 roku i za tych, którzy w roku 1980 mieli 18 lat.
    Z powieściowej Ostródy Zygmunt D.
    14 czerwca 2016.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytałam, choć chciałam zostawić na wakacje. Nie dało się, bo wciąga...Prawdziwe i szczere do bólu. To nie tylko o tych, którzy w roku 1980 mieli osiemnaście lat. To o tych, dla których życie to nie tylko pozory. Głębokie.

    OdpowiedzUsuń