piątek, 30 stycznia 2015

Metoda Leitnera ["Naucz się uczyć"- Sebastian Leitner]

Nauka języków obcych sprawia Ci niemały problem? A może niedługo masz ważny egzamin i nie wiesz od czego zacząć przygotowania? Zanim zaczniesz użalać się nad swym losem i narzekać na słabą pamięć, sięgnij po książkę Sebastiana Leitnera (twórcy systematyki psychodydaktycznej) pt.: Naucz się uczyć i odkryj sekret skutecznego przyswajania wiedzy z każdej dziedziny nauki. Sądzisz, że nie istnieje uniwersalna metoda nauczania, która zawsze się sprawdza? Autor tej książki udowodni, że jesteś w błędzie, a jego rady będą Ci służyć przez następne dziesięciolecia.

W czym tkwi sekret skutecznej nauki? Z tym pytaniem od wieków mierzyli się najsłynniejsi naukowcy świata. I choć udzielali oni różnych odpowiedzi, to w zasadzie żaden z nich nie przywiązał zbyt dużej wagi do sposobu, w jaki przyswajamy wiedzę. Właśnie na tym zagadnieniu skupił się Sebastian Leitner, który w książce Naucz się uczyć udowodnił, że istnieje jedna niezawodna metoda owocnej nauki. Cała tajemnica kryje się w dwóch słowach: kartoteka autodydaktyczna.

W książce Leitnera znajdziemy wiele informacji naukowych, które pozwolą nam zrozumieć funkcjonowanie ludzkiego mózgu, przeanalizować nasze procesy myślowe i odkryć wiele schematów, jakimi posługujemy się podczas procesu przyswajania wiedzy. Jeśli jednak nie interesuje Was cała naukowa otoczka procesów poznawczych, to bez problemu możecie pominąć pewne kwestie (które i tak zapisane mniejszym drukiem sygnalizują, iż są to treści dla zainteresowanych) i skupić się na fragmentach zaznaczonych na niebiesko. To one bowiem stanowią zasadniczą część tej książki i to właśnie dzięki nim dowiecie się, jak stworzyć kartotekę autodydaktyczną. Zamieszczone w tej pozycji schematy ułatwią Wam posługiwanie się tym nowym narzędziem dydaktycznym, przedstawiając zasady tworzenia pasjansa autodydaktycznego i programowania skutecznej nauki.

Pierwsze wydanie Naucz się uczyć ukazało się w Niemczech w 1972 roku. Od tego czasu minęło już kilka dziesięcioleci. Wydawać by się mogło, że w związku z upływem lat, pewne kwestie straciły na aktualności. Nic bardziej mylnego. Ta książka to poradnik, który się nie starzeje i z pewnością posłuży przyszłym pokoleniom uczniów i studentów, którzy pragną osiągnąć pożądane rezultaty.

Idealnym sposobem na wypróbowanie pomysłów zamieszczonych w książce jest sprawienie sobie zestawu fiszek z gramatyką języka angielskiego dla początkujących. Dzięki kartotece autodydaktycznej słowo fiszki przestanie się kojarzyć z karteczkami do nauki słownictwa. Czas na prawdziwą rewolucję w sposobie uczenia się języków obcych (i nie tylko). 

Co zawiera idealny zestaw gramatyczny dla każdego żądnego wiedzy ucznia? Świetnie skonstruowane opakowanie i zestaw kart gramatycznych o różnym stopniu trudności. Swoją przygodę rozpoczniemy od zaimków osobowych, a zakończymy na czasownikach frazowych, których znajomość z pewnością ułatwi nam komunikację. By sprawdzić, czy nasza wiedza systematycznie rośnie, do pakietu dołączono również krótkie ćwiczenia kontrolne z każdego działu. To właśnie one pozwolą nam przekonać się, jak dużo czasu potrzebujemy, by opanować podstawowe zagadnienia gramatyczne, bez których nie jesteśmy w stanie sprawnie posługiwać się językiem obcym. Choć zestaw ten przeznaczony jest dla osób zaczynających swą przygodę z angielskim, to jestem przekonana, że i ci biegle posługujący się tym językiem będą zainteresowani taką formą "powtórki" wiedzy.

Jeśli zatem macie ochotę odkryć tajniki posługiwania się kartoteką autodydaktyczną i jesteście gotowi poświęcić czas na naukę, to koniecznie przeczytajcie książkę Sebastiana Leitnera i przekonajcie się na własnej skórze, że informacje zawarte w tym poradniku to wiedza obowiązkowa, potrzebna do skutecznego przyswajania nowych wiadomości, zwłaszcza tych lingwistycznych.

Więcej informacji znajdziecie pod adresem internetowym:   http://www.metodaleitnera.pl/

AUTOR:
Sebastian Leitner
TYTUŁ:
Naucz się uczyć
WYDAWNICTWO:
LICZBA STRON:
304


, , , , , ,

sobota, 3 stycznia 2015

Norweskie opowieści wigilijne ["W drodze do domu" - Levi Henriksen]

Święta Bożego Narodzenia minęły zbyt szybko. Na kolejną wieczerzę wigilijną i rodzinne popołudnia przy świątecznym stole przyjdzie nam czekać cały rok. Zdradzę Wam jednak mój sposób, by na dłużej zatrzymać świąteczną atmosferę. Wystarczy przeczytać opowiadania Levi Henriksena zamieszczone w zbiorze pt.: W drodze do domu i przenieść się do norweskiego miasteczka, z którego pochodzą bohaterowie niemal wszystkich historii zamieszczonych w tej książce.

Norweski klimat sprzyja świętowaniu. Wiedzą o tym mieszkańcy zasypanego śniegiem Skogli. Wielu z nich chce opowiedzieć czytelnikom o swojej wigilii - tej, która właśnie przed nimi i tej, która najbardziej utkwiła im w pamięci. Opowiadają na różne sposoby, bo każdy z nich inaczej patrzy na życie. Najmłodsi narratorzy mają zaledwie kilka lat. Życie najstarszych powoli dobiega końca. Na pozór nie mają ze sobą nic wspólnego. Łączy ich jedynie Skogli - fikcyjna mała ojczyzna.

Pośród dwudziestu pięciu opowiadań tego zbioru, nie sposób wskazać najlepszą historię. Wszystkie jednakowo wzruszają, szokują i na długo pozostają w naszej pamięci. Te opowiadania sprawią, że nie zapomnimy o ponurej przeszłości Kaczora Donalda (Co zrobiłby Kaczor Donald?), urokach Disneylandu w wigilijny wieczór (Śnieg w Disneylandzie), ryżowej leguminie z wetkniętym migdałem (W lasach Austmarka), kwaśnej kapuście i żeberkach (Jacobsen) oraz wszystkich bożonarodzeniowych drzewkach przystrajanych w oczekiwaniu na błysk betlejemskiej gwiazdy. Ilekroć weźmiemy do ręki książkę Henriksena i damy się porwać kolejnemu opowiadaniu, poczujemy się tak, jakbyśmy sami przemierzali zasypane śniegiem norweskie miasteczko pełne zwykłych ludzi poszukujących swojego miejsca na ziemi.

To moje pierwsze spotkanie z twórczością Leviego Henriksena, choć pisarz ten może poszczycić się już niemałym dorobkiem. Największą popularność przyniosły mu opowiadania i od tej pory właśnie one zaczną konkurować w mojej świadomości z powszechnie znanymi i cenionymi skandynawskimi kryminałami. Okazuje się bowiem, że Norwegowie znakomicie sprawdzają się również jako autorzy krótkich utworów epickich, które mimo nieskomplikowanej fabuły potrafią rzucić na kolana czytelników na całym świecie, czego jestem najlepszym przykładem.

Niezwykli bohaterowie w zwyczajnej rzeczywistości. Ludzie szczerego serca, zagubieni, zrozpaczeni, nieustannie poszukujący - to właśnie postaci z opowiadań Henriksena. Wszyscy oni potrzebują nas, czytelników, którym będą mogli zdradzić swoje tajemnice. Pragną podzielić się z nami swoim kłopotami. Wyznają nam swoje grzechy nie czekając na pokutę i rozgrzeszenie. Chyba właśnie dlatego są nam tak bliscy. Tylko czy jesteśmy gotowi stawić czoła odbiciu znanej nam powszechnie rzeczywistości?

Zdecydowanie nie żałuję, że przeczytałam W drodze do domu już po Wigilii. Dzięki temu mogłam porównać własną wieczerzę wigilijną z opowieściami bohaterów Henriksena i w skupieniu pochylić się nad problemami, które dotyczą ludzi na całym świecie. Zbiór uniwersalnych prawd zawarty w tych opowiadaniach z pewnością nie ulegnie przedawnieniu. Trzeba tylko pamiętać, że podobne historie pisze samo życie, wystarczy tylko dobrze rozejrzeć się wokół.

AUTOR:
Levi Henriksen
TYTUŁ ORYGINALNY:
HJEM TIL JUL
TYTUŁ POLSKI:
W drodze do domu. Opowieści wigilijne z Norwegii
TŁUMACZENIE:
Iwona Zimnicka
WYDAWNICTWO:
LICZBA STRON:
472


, , , ,