piątek, 26 grudnia 2014

Orbitowski na Czarnym Lądzie ["Zapiski Nosorożca"- Łukasz Orbitowski]

Tego jeszcze nie było! Łukasz Orbitowski, ceniony i nagradzany autor powieści z pogranicza fantastyki i literatury grozy, niespodziewanie stawia stopę na Czarnym Lądzie. Ba, pisarz nie tylko funduje sobie niezapomnianą podróż do Republiki Południowej Afryki, ale również zapewnia nam, czytelnikom, nie lada wrażenia. A wszystko za sprawą najnowszej książki Orbitowskiego pt.: Zapiski Nosorożca, w której poznacie zupełnie inne oblicze twórcy Szczęśliwej ziemi.

Podobno kobiety zawsze namawiają do złego. Agata, koleżanka Łukasza z pewnością do tych kobiet nie należy. Jej pomysł wyjazdu do RPA został spontanicznie podchwycony przez naszego pisarza i tak oto dwoje Europejczyków wyruszyło w podróż do Afryki, a relacja z niej z pewnością rozgrzeje czytelników niczym afrykańskie słońce, które już pierwszego dnia dosięgło naszych podróżników.

Flora i fauna przedstawiona w Zapiskach Nosorożca mnoży się niemal na naszych oczach. Pisarz wprowadza swoich zwierzęcych bohaterów pojedynczo, by wreszcie ukazać nam ich w stadzie zamieszkującym główne atrakcje tego regionu, czyli afrykańskie parki. I tak idąc w ślad za Orbitowskim przemierzamy Rezerwat de Hoop, Park Golden Gate, Park Hluhluwe, Park Umkhuze, Park Ismangaliso, by wreszcie postawić swoją stopę w słynnym Parku Krugera. Nim jednak wraz z naszymi bohaterami staniemy oko w oko z pawianami i ich rozległym kuzynostwem, czeka nas długa i wyczerpująca wędrówka po która również sprawi nam wiele przyjemności.

Trzy tygodnie w podróży ze szczegółami opisane na kartach Zapisków Nosorożca, to nie jedyna zaleta tej pozycji. Znajdziemy w niej także całe mnóstwo afrykańskich legend i opowieści, które pojawiają się po każdym rozdziale i wnoszą nowe, symboliczne znaczenia do dopiero poznanych treści. Drewniana dziewczyna i Czarny Kapturek z pewnością przykują Waszą uwagę i pozwolą poznać nie tylko krajobraz, ale również tradycje i zwyczaje mieszkańców Czarnego Lądu.

Pozostaje pytanie, skąd wziął się nosorożec w tytule tej książki? Ten majestatyczny zwierz, który od wieków zamieszkuje tereny Afryki, ma ostatnio nie lada kłopoty. A wszystko przez kłusowników, którzy polują na tego olbrzyma, by z rogu zabitego zwierzęcia tworzyć talizmany i magiczny proszek "na każdą chorobę". Właśnie z tego powodu Orbitowski (który pierwszy raz w Afryce zobaczył tego zwierza na etykietce miejscowego wina) postanowił podążyć tropem nosorożca, uczynić go bohaterem swojej książki i tym samym zwrócić uwagę na tragiczną sytuację jego pobratymców. Czy to się pisarzowi udało? Przekonajcie się sami.

Dzięki Zapiskom Nosorożca, Orbitowski udowodnił, że jest w stanie stworzyć literaturę podróżniczą, która śmiało może konkurować z jego opowiadaniami czy powieściami. Relacja z wyprawy do RPA spisana przez autora Świętego Wrocławia to nie lada gratka dla wszystkich, którzy cenią sobie spontaniczne wyjazdy do odległych miejsc, a w książkach podróżniczych szukają czegoś więcej niż tylko informacji na temat atrakcji turystycznych. Szczera, rzeczowa i wyjątkowo interesująca historia podróży Łukasza i Agaty, pełna pozytywnych i negatywnych emocji, trudnych chwil i niebywałych przeżyć może stanowić inspirację dla tych, którzy rozważają wyprawę do serca Afryki. Ci, którzy nie mają na tyle odwagi, by odkrywać nowe miejsca, mogą za sprawą Zapisków Nosorożca przeżyć wspaniałą przygodę nie ruszając się z łóżka. Jestem pewna, że zarówno jedni, jak i drudzy będą pod wrażeniem talentu pisarskiego i ciekawości świata, która zaprowadziła Łukasza Orbitowskiego na tak odległy ląd.

AUTOR:
Łukasz Orbitowski
TYTUŁ:
Zapiski Nosorożca: moja podróż po drogach, bezdrożach i legendach Afryki
WYDAWNICTWO:
LICZBA STRON:
280

8 komentarzy:

  1. Ostatnio głośno o tej książce na blogach. I jestem nią bardzo zainteresowana, gdyż bardzo lubię literaturę podróżniczą.

    OdpowiedzUsuń
  2. To jedna z tych książek na które mam chęć i chciałabym przeczytać w najbliższym czasie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Afryka to zdecydowanie jest to, o czym lubię czytać, więc i na tę książkę się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Afryka... Pojechałoby się, pojechało... ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam jeszcze Orbitowskiego, ale ciekawa jestem i tej jego mrocznej odsłony, i tej podróżniczej.

    OdpowiedzUsuń
  6. O prozie Orbitowskiego jak dotąd tylko czytałem, ale faktycznie, kojarzyłem go głównie jako pisarza utworów z pogranicza science fiction, a tymczasem taka odmiana! W Afryce gościłem za sprawą Kapuścińskiego raz Albińskiego - ciekaw jak na tle takich tuz prezentuje się Orbitowski :) W każdym bądź razie, gdybyś po tej upalnej podróży zdecydowała się nieco ochłodzić, to polecam choćby książkę duńskiego pisarza Svenda Madsena pt. "Odwiedziny".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W skandynawskich klimatach dawno mnie już nie było... ;)

      Usuń
  7. Świetna książka (czytałam) oraz świetna recenzja.

    OdpowiedzUsuń